środa, 17 grudnia 2014

Urodowy plan przedświąteczny.

 W całym zamieszaniu świątecznym : zakupy, prezenty, sprzątanie, dekorowanie, często brak nam czasu  dla siebie. A przecież każda z nas na Wigilię chce wyglądać pięknie, aczkolwiek jest też mnóstwo obowiązków, którym musimy w ten dzień podołać. Do Wigilii jeszcze tydzień i dobry plan pozwoli nam poświęcając minimalną ilość czasu zadbać o siebie i wyglądać pięknie i promiennie .



CZWARTEK 18 grudnia

* henna i regulacja brwi
* piling drobnoziarnisty i maseczka  oczyszczająca ( ja stosuję tą np. z glinki )


PIĄTEK 19 grudnia

*pedicure - porządny z wymoczeniem stóp w soli, odsunięciem skórek, usunięciem martwego naskórka, pilingiem stóp, dobrym kremem nawilżająco-zmiękczajacym i na koniec pomalowanie paznokci lakierem - proponuję czerwony.


SOBOTA 20 grudnia

* manicure pielęgnacyjny- wymoczenie rąk w wodzie z cytryną i oliwą z oliwek, odsunięcie skórek, osuszenie, maseczka na dłonie, piłowanie paznokci i pomalowanie odżywką lub lakierem bezbarwnym ( sprzątamy i gotujemy więc nie ma sensu kolor, który będzie brzydko odpryskiwał )


NIEDZIELA 21 grudnia


* Godzinka dla siebie przy świecach

- kapiel w wannie z solą o pięknym zapachu ( ja użyję pomarańczy z cynamonem)
-piling enzymatyczny
-maseczka nawilżająca
-masaż twarzy

PONIEDZIAŁEK 22 grudnia

*piling ciała
*masaż ciała


WTOREK 23 grudnia

*mycie włosów+ olejowanie
*maseczka napinająca-odmładzająca
* malowanie paznokci
*przygotowanie ubrania

ŚRODA 24 grudnia


RANO

-golenie nóg ( jesli robicie to innym sposobem to trzeba to zrobić wcześniej ze względu na uczulenia i zaczerwienienia)
-balsam
-mycie twarzy żelem, tonik, krem na dzień, krem pod oczy, krem z filtrem

W przypadku obrzęków pod oczami można użyć zaparzonych , lekko ciepłych woreczków herbaty jako kompresu lub przyłożyć zimną łyżkę- z zamrażalnika lub specjalny kompres bądź masować kostkami lodu owiniętymi np.gazą.

PRZED

- prysznic + balsam + nieco świecących drobinek ( balsam lub olejek)
- ułożenie włosów
-makijaż 
- ubranie



I tak przygotowane, z uśmiechem siadamy do wigilijnej kolacji :)



Nie uwzględniłam codziennych zabiegów, które każda z nas wykonuje, a także zabiegów specjalnych dla różnych typów cery itd. Nie zapominamy o codziennym demakijażu i pielęgnacji twarzy rano i wieczorem : żel do mycia twarzy, tonik, płyn micelarny , krem na dzień i na noc czy pod oczy. Koniecznie również krem z wysokim filtrem. Balsamujemy ciało, jeśli mamy cellulit to używamy specjalnych kosmetyków, nawilżamy stopy i często kremujemy dłonie. Poza tym zdrowe odżywianie, dużo warzyw- zwłaszcza tych zielonych i owoców, chudego mięsa i nabiału, ryb i dużo wody, do tego herbata zielona. Jeśli dodamy trochę sportu, pozytywnego myślenia i uśmiechu nasza cera będzie promienna , a my będziemy wyglądały bosko.



Do dzieła:)

Pozdrawiam
Monika

czwartek, 11 grudnia 2014

Nowości część 2- sukienki.

Cześć dziewczyny :)

Dzisiaj druga część moich zakupów . Sukienki... Pierwsza będzie idealna na Wigilię, a druga być może na Sylwestra, ale jeszcze muszę pomyśleć. Na Sylwestra idziemy na bal, trzeba dojechać 45 km i będzie wynajęty autobus, będzie fajnie- już sama podróż zapowiada się wesoło.

Robię dalej Insanity, ale z dietą gorzej chociaż powoli się ogarniam :) Za długo sobie folgowałam, ale dam radę:))))





Pozdrawiam

Monika

wtorek, 9 grudnia 2014

Nowości grudzień cz.1

Witam Was wszystkie :)

Jak zwykle kompletnie brakuje mi czasu, strasznie dużo spędzam go w pracy. Zaczęłam trening Insanity ponownie, ale tym razem jest mi dużo trudniej, zastanawiam się jak tamtym razem dałam radę ćwiczyć tak intensywnie niemalże codziennie. Walczę ze słodyczami i dość nieźle idzie mi z pilnowaniem diety, mam nadzieję, że niedługo będą efekty. W pracy dużo codziennych zajęć oraz dodatkowe związane z przygotowywaniem "Jasełek " , paczek itd, dodatkowo pracownicy chcą po kilka dni urlopów i ciągle jakieś nowe problemy, które trzeba rozwiązywać.
Nie mam czasu na dokładne przygotowywanie się do świąt, robię wszystko po łebkach, sterta prania leży, a ja nie mam na to wszystko siły i oglądam codziennie po kilka odcinków serialu "Synowie Anarchii"- wraz z mężem zresztą ( potem mówię, że nie mam czasu :)).Powiem Wam, że jakoś nie mam już takiego ciśnienia na sprzątanie na błysk i te inne rzeczy, ja mam po prostu się dobrze czuć i być szczęśliwa i zadowolona, a nie spinać się nad sprzątaniem. W tym tygodniu jeszcze ubierzemy choinkę i zrobię kilka ozdób świątecznych:)

Moje nowe perełki ( jakoś na ciuchy nie mam ostatnio chęci, nic mi się jakoś nie podoba, a i nie mam czasu, żeby sobie tak naprawdę na spokojnie pochodzić po sklepach ). Są to dwa naszyjniki, kozaczki i bluzeczka ze wstawkami z koronki .














Gwiazda betlejemska już jest- święta coraz bliżej.


Pozdrawiam. 
Monika

piątek, 5 grudnia 2014

Jak ograniczyć słodycze?


Cześć kochane :)










Nie wiem czy dla Was, ale dla mnie rezygnacja ze słodkości to nie lada wyzwanie. Jednak co roku i dla ciała i dla ducha staram się (i często wychodzi )nie jeść słodyczy przez post- czyli do Bożego Narodzenia, a i w trakcie świąt nie przesadzać ( dbam już o ciasta, które piekę, żeby były mniej kaloryczne, no i wiadomo - ILOŚĆ). Z reguły niejedzenie słodyczy jest łatwiejsze niż ich ograniczenie-delektowanie sie nimi :) - wymaga po prostu więcej silnej woli . Tak właśnie u mnie pojawiły się te 2 czy 3 kg w ciągu kilku miesięcy, za sprawą właśnie braku umiaru i zaspokajania potrzeb emocjonalnych słodkosciami ( ale to już osobny temat). Tak, tak, taka mądra jestem i wszystko wiem: co, po co i dlaczego, a mam słabość do słodyczy. Jestem przecież tylko człowiekiem, ale takim, który zdaje sobie sprawę ze swoich nałogów i stara się z nimi walczyć ( choć z różnym skutkiem).

Jak można się powstrzymać od słodkiego :

*napić się czegoś ciepłego- wody przegotowanej czy herbaty zielonej czy ziołowej
*żuć gumę do żucia- najlepiej miętową ( choć żucie gumy też ma swoje minusy )
*pomaga umycie zębów
* trzeba się po prostu czymś zająć ( by przestać myśleć )
* można powiedzieć znajomym,mężowi, że rezygnujesz np. na miesiąc ze słodyczy
* staraj się nie mieć w domu nic słodkiego
* jedz regularne posiłki( uwzględnij owoce-źródło fruktozy)
* zanim zjesz przemyśl czy warto ( wizualizacja)
*zastanów się co jest przyczyną, że masz ochotę na słodkie ( nuda- idź pobiegać, smutek-spotkaj się z przyjaciółką)

JEŚLI JUŻ NIE MOŻESZ WYTRZYMAĆ:  schrup kilka marchewek, napij się kakao, zjedz jogurt z owocami, przegryź jakis owoc, zjedz nawet owsiankę.
Podobno od słodyczy można się odzwyczaić dopiero po 4-6 miesiącach, a 80% sukcesu to silna wola.

Niektóre osoby praktykują jedzenie raz w tygodniu np. w niedzielę słodyczy i tego dnia rezygnują z drugiego śniadania i podwieczorku- metoda myślę warta spróbowania i cały tydzień można się zastanowić co naprawdę by się słodkiego zjadło :)                      

Tym którym ciężko wytrzymać bez słodyczy polecam zdrowe zamienniki :)





Życzę wytrwałości i pozdrawiam.

Monika

środa, 3 grudnia 2014

Kotlety z kaszy jaglanej :)


Cześć :)


Będąc już zaaferowana świętami pomyslałam o jednej z moich ulubionych potraw- gołąbki z kaszy  jaglanej z sosem z suszonych grzybów-mniammmmmm. Zrodził się pomysł, że chyba lubię kaszę jaglaną samą w sobie i z checią spróbowałabym z nią jakieś inne danie- nie tak ekskluzywne, bo  sosik do tych gołąbków to prawdziwy luksus i ukoronowanie menu Bożonarodzeniowego, a wiadomo, że trzeba coś mieć wyjatkowego na szczególne okazje. 
Zainspirowałam się przepisem jakimś z youtube'a, teraz nie pamiętam już nawet jakim.



Kotleciki z kaszy jaglanej





Kotleciki zrobiłam  z podwójnej porcji tj. 400g kaszy jaglanej. 

1. Przepłukałam i ugotowałam kaszę w podwójnej ilości wody( 2 szklanki kaszy i 4 szklanki wody plus sól oczywiście ). Na koniec przykryłam garnek przykrywką, aby kasza "doszła". Pod koniec gotowania trzeba trochę kontrolować ilość wody, żeby kasza nam się nie przypaliła.
2.Pokroiłam cebulę , podsmażyłam na łyżce oleju. Dodałam wcześniej obrane, umyte i starte na tarce pieczarki.Zrezygnowałam z czosnku ( moja mama go bardzo nie lubi, a kotlety miały byc dla mnie i dla niej).
3.Połączyłam ze sobą kaszę i masę pieczarkowo-cebulową, dodałam przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie ( niepotrzebnie- chyba ich jakos nie lubię), siemię lniane i otręby.
4.Gdy masa była już całkiem zimna dodałam jajko.
5. Formowałam kotleciki i smażyłam na złoty kolor. 

Tak wygląda masa.



A tak gotowy kotlecik:)



Podałam z surówką z pora, marchewki i selera oraz jabłka z sosem jogurtowo-majonezowym. Surówka musi być wyraźna, nieco ostra, bo kotlety same w sobie są dość neutralne.Następnym razem nie dodam ziół prowansalskich, które jak dla mnie dają nieco gorzki smak tej potrawie. Mój mąż zjadł te kotlety ze zrazami i sosem :))

A Wy lubicie kaszę jaglaną ?

Pozdrawiam
Monika

poniedziałek, 1 grudnia 2014

23 dni do Bożego Narodzenia :)

Cześć :) 


Zostało 24, właściwie 23 dni do świąt. Jak ja kocham Boże Narodzenie:) Mnie już dopadła świąteczna gorączka, już planuję, szykuję, myślę. Zamierzam w tym roku solidnie przygotować się do świąt : zadbać o dom, o szczególy, o potrawy, o siebie, o wszystkie detale. Już teraz zastanawiam się nad dekoracją domu, jak ubiorę choinkę, w co zapakuję prezenty, co ugotuję , co ubiorę:) Jeśli chodzi o dekoracje, potrawy itd to pełno tego w necie. Ja również mam zamiar przygotować się jako osobę: wykonać minimum 20 treningów, nie jeść słodyczy, przemyśleć niektóre rzeczy, popracować trochę nad sobą. Spodobało mi się również kilka ozdób, które można samemu zrobić, kilka potraw.
A więc czas start:)   Niech to będą wspaniałe święta :)

















Mam nadzieję, że troszkę też czujecie już tą atmosferę :)


Pozdrawiam.
Monika

czwartek, 27 listopada 2014

Jadłospis- 26.10.14

Jadłospis : środa 26 października



Śniadanie:
1/2 kromki dużej chleba żytniego
jajecznica z 2 jajek bez tłuszczu
banan

Obiad: Zupa ogórkowa


Drugie danie:

Ziemniaki gotowane około 150g
Mały pulpecik wieprzowy
surówka z surowego kalafiora z łyżeczką majonezu




Podwieczorek:

Twarożek domowy 200g
Jabłko


 Kolacja:

Dwie połówki chleba żytniego ( duża kromka)
serek do smarowania Caprese pomidorowy z chili i na to plasterek wędliny wieprzowej
Serek twarogowy  na drugiej kromce
2 plastry pomidora
marchewka






150 g jogurtu naturalnego
2 łyżki otrąb ze śliwką
łyżka ziaren słonecznika



Posiłek potreningowy :
2 wafle ryżowe z serkiem twarogowym i pomidorem


MOJE ĆWICZENIA :



Otręby, które kupiłam: od razu wzięłam dwa smaki- są pyszne- polecam.





Wypiłam również 2 kawy: w tym jedną z mlekiem, około 2 litrów wody, 4 herbaty zielone i jedną czarną:)


To w skrócie moje jedzonko z jednego dnia oraz ćwiczenia. Chwilowo ćwiczę co drugi dzień, gdyż nie mam jakoś jesienią i zimą ochoty, ani energii na ćwiczenia. Jednak treningi są intensywne, bo takie lubię.

Pozdrawiam
Monika

wtorek, 25 listopada 2014

Gumki, które nie niszczą włosów - Invisibobble.


Cześć dziewczyny :)

Dzisiaj chciałam Wam pokazać zapewne już wielu osobom znane gumki do włosów, które nie plączą i nie niszczą ich .Gumki są trzy w zestawie, ja akurat wzięłam przezroczyste, chociaż były różne kolory np. czarny, brazowy, biały, zielony, niebieski i też neonowe. Na razie wzięłam opakowanie do spróbowania, ale skuszę się na kolejne, bo jestem bardzo zadowolona, gumki świetnie trzymają włosy. Do tego, że nie niszczą włosów też jestem przekonana, gdyż po zdjęciu nie było na niej nawet jednego włoska, ale zastanawiam się nad ich trwałością, gdyż mam grube włosy i gumka po krótkim noszeniu rozciągnęła się i już nie wróciła do swej formy. Akurat to muszę poobserwować, normalne, że będą sie zużywać i niszczyć, ale muszę zobaczyć w jakim tempie, gdyż nie należą one też do najtańszych- 3 szt. bodajże 20 zł- to  dość sporo jak na gumki.








U mnie zrobiło sie nieco spokojniej w życiu. Jesteśmy już po kursie na rodziców adopcyjnych i czekamy na telefon z propozycją dzieciaczków. Może to być bardzo szybko, a może ciągnąć się i do 3 lat ( jeśli chce się przysposobić maluszka). Powoli wracam do treningów i diety ( przytyło mi sie 3-4 kg, jeśli mam stres to jem ). Pomyślałam , że będę Wam wrzucać moje jadłospisy ze zdjęciami i co ćwiczę i w ten sposób moja motywacja będzie większa. Do świąt Bożego Narodzenia myślę, że uda mi sie zrzucić ze 2 kg. Pod koniec stycznia jedziemy na wakacje i mam zamiar wrócić do mojej wcześniejszej wagi , czyli znów ze 2kg zrzucić- w sumie 4 kg.Nie będzie to głodowanie, ale trochę ograniczę kaloryczność i zwiekszę liczbe treningów. Muszę sie za siebie wziąść, bo przeszkadza mi i ciąży te kilka kilogramów, źle się z tym czuję . 

Pozdrawiam
Monika

czwartek, 20 listopada 2014

Nowy kolor włosów.


Cześć dziewczyny :)

U mnie dziś pierwszy raz spadł śnieg, pieknie wyglądał na drzewach gdy jechałam rano do pracy. Niestety jest dość zimno i muszę wcześniej wstawać do pracy, bo trzeba skrobać samochód. Byłam dziś u fryzjera, robiłam blond pasemka oraz odżywiałam i prostowałam włosy. W sobotę idę na imprezę andrzejkową i szykuję się już na nią stąd m.in też ta zmiana. Kiedyś już miała takie pasemka i wyglądałam ładnie. Teraz też wydaje mi się , że wyglądam dobrze, że blond rozjaśnia, odmładza buzię i łagodnieją przy nim rysy twarzy.







Podoba się Wam mój nowy wygląd?


Pozdrawiam cieplutko.
Monika

poniedziałek, 17 listopada 2014

Siłownia w domu.


Hej :)

Niedawno rozkładaliśmy z mężem atlas- kupiliśmy sobie jeden z prostszych i tańszych modeli marki Thorn. Myślę, że dla nas jest on wystarczający- dla D. , żeby sobie poćwiczyć siłę, nabrać mięśni i dla mnie do wzmocnienia rąk i klatki, pleców. Siłownia w domu ma swoje zalety, ale i wady. My najpierw kupiliśmy bieżnię i postanowiliśmy, że jeżeli bedziemy jej używać to kupimy następne sprzęty. I tak się stało. Po bieżni był orbitrek czyli rowerek eliptyczny, a teraz atlas. Mamy tez kilka akcesoriów, którymi ja bardziej się posługuję typu: hantelki 1kg, 2kg, 5kg, piłka, skakanka z obciążeniami itd. Kazda z dziewczyn potrzebowała będzie też na pewno maty do ćwiczeń. My mamy radio, Cd itd, ale najlepiej w trakcie np. biegu sprawdza się telewizor.Tak przygotowani możemy spokojnie ćwiczyć, mamy dużo możliwości i możemy trenować kiedy tylko chcemy. Ważne jest samozaparcie, no i wiadomo we dwójkę zawsze raźniej, a jak jednej osobie się nie chce ćwiczyć to druga ją ciągnie. Tak to u nas działa.












A Wy macie jakieś sprzęty w domu? Ćwiczycie z mężem/chłopakiem ?


Pozdrawiam.
Monika