Cześć laleczki :))
Od kilku dni nie mam ani zacięcia, ani pomysłu na posta, co gorsza nie sypiam zbyt dobrze. Przeżywam śmierć pieska Kubusia. Co prawda nie mieszkał ze mną, ale z moimi rodzicami, ale to ja go im przyniosłam i kilka lat spędzilismy razem w domu rodzinnym i gdy rodzice wyjeżdżali opiekowałam się nim. Wiem, że nie mam nad czym ubolewać, bo piesek żył 16 lat, miał naprawdę szczęśliwe życie, opiekowali się nim, jadł same rarytasy i chodził na fajne spacerki, był dla moich rodziców jak dziecko. Jednak gdzieś tam w głębi bardzo mi smutno:(((((( Na pocieszenie też , piesek nie męczył się, śmierć przyszła szybko i praktycznie do końca swoich dni mczuł się dobrze i normalnie funkcjonował. Zmarł na raka płuc .
Ale dość o tym, mam nadzieję, że wybaczycie chwilową nieobecność na blogu:) Chciałam Wam pokazać kilka moich produktów do włosów. Ciągle szukam czegoś pasującego, ale powiem Wam, że nie znalazłam jeszcze ideału.Lubię Syoss i poniżej jest cała seria dla włosów suchych czyli szampon, odżywka i spray pielęgnujący aktywowany temperaturą . Kosmetyki te są o.k, ale szału nie ma, trzeba dalej szukać.
Odżywka Garnier Fructis- nic poza pięknym zapachem
Olejek Gliss Kur- co prawda prawie już zużyłam, ale zbyt ciężki jak dla mnie. Ogólnie albo nie umiem używać olejków, albo nie są one po prostu dla mnie.
Dzisiejsze śniadanko: 2 kromeczki chleba żytniego, 50 g serka wiejskiego lekkiego i 50 g tuńczyka z wody plus pół kiwi
Drugie śniadanie: pokrojone owoce: pół kiwi, jabłko ze skórką zalane jogurtem naturalnym
A jak Wasze jadłospisy po świętach i Nowym Roku? Też lżejsze?
Jakie kosmetyki do włosów to Wasi ulubieńcy?
Pozdrawiam
Monika