Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sport. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sport. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 maja 2015

Moje nowe sportowe gadżety.


Hej dziewczyny :)

Pierwszy z gadżetów to gumki, które nie niszczą włosów i super je trzymają. Ja wybrałam sobie te gumeczki w neonowych kolorkach, koszt 4 sztuk około 12zł.Wypróbowałam i sprawdzają się całkiem nieźle, ale tylko przy nasadzie kucyka, przy jego końcu po prostu się zsuwają choć próbowałam możliwie ciasno je zapinać. Zaczepia się jeden z haczyków na włosach, potem okręca się pożądane pasmo włosów np. kucyk i zaczepia drugą końcówkę na włosy- drugi haczyk.

Tak wygląda pojedyńcza gumka….

Kolejna przydatna rzecz… Ja często biegam w lesie i nie mam gdzie schować klucza. Jest to coś w rodzaju frotki, którą można obetrzeć czoło. Posiada ona również zameczek i mały schowek na klucz właśnie, albo jakieś drobne na picie.


Nie są to może jakieś mega przydatne rzeczy, ale ja lubię takie sportowe dodatki ….


piątek, 6 marca 2015

Fitnessowe zakupy dla ćwiczących dziewczyn.


Cześć dziewczyny:)


Zawsze jak tylko w Lidlu mają pojawić się akcesoria i ubrania sportowe wybieram się tam najprędzej jak się da. Ostatnio, gdy były koszulki i legginsy do ćwiczeń niestety trafiłam tam zbyt późno i zostały rozmiary bardzo małe - XS lub duże 42/44, 44/46. Chyba nawet znalazłam koszulkę w pasującym rozmiarze, ale już legginsów do niej z tym samym wzorkiem w odpowiednim rozmiarze nie było. Tym razem skoczyłam w dzień pojawienia się asortymentu i już wcześniej wiedziałam co chcę . Jako, że mam dość spory biust to do sportu potrzebuję solidnego, sportowego stanika o szerokich ramiączkach, idealnie dopasowanego. I taki też jest ten stanik, ma szerokie ramiączka, porządną gumę pod biustem, zapięcie na 3 haftki, nic się nie przesuwa, wszystko jest na miejscu i nic się nigdzie nie wrzyna i nie wpija. Kobieta obok mnie chciała kupić sobie rozmiar większy ten stanik niż ma w rzeczywistości, ale cała filozofia tego stanika i tego, żeby dobrze spełniał swoje funkcje jest to, że musi być dobrze wszędzie dopasowany. Ja kupiłam raczej mniejszy niż noszę w rzeczywistości i muszę przyznać , że jest idealny i nawet przeszedł juz próbę podskoków w miejscu, pajacyków i innych ćwiczeń i wszystko jest tam gdzie zostać powinno :) Dobrałam do niego sportowe majtki w ten sam wzorek, majteczki pakowane są po 2 sztuki. Były dostępne jeszcze dwie opcje kolorystyczne : czarny z siwym oraz jasny róż z ciemniejszym . Zastanawiam się jeszcze nad tym czarnym komplecikiem. Niebawem pokażę jak całość wygląda, aczkolwiek jest to raczej bielizna niż strój do ćwiczeń chyba, że w warunkach domowych .Całośc kosztowała około 40 zł.










A Wy kupujecie odzież sportową w Lidlu ?

P.S. Kupiłam również fajne masełka do ciała, ale o tym jutro.

Pozdrawiam
Monika



poniedziałek, 17 listopada 2014

Siłownia w domu.


Hej :)

Niedawno rozkładaliśmy z mężem atlas- kupiliśmy sobie jeden z prostszych i tańszych modeli marki Thorn. Myślę, że dla nas jest on wystarczający- dla D. , żeby sobie poćwiczyć siłę, nabrać mięśni i dla mnie do wzmocnienia rąk i klatki, pleców. Siłownia w domu ma swoje zalety, ale i wady. My najpierw kupiliśmy bieżnię i postanowiliśmy, że jeżeli bedziemy jej używać to kupimy następne sprzęty. I tak się stało. Po bieżni był orbitrek czyli rowerek eliptyczny, a teraz atlas. Mamy tez kilka akcesoriów, którymi ja bardziej się posługuję typu: hantelki 1kg, 2kg, 5kg, piłka, skakanka z obciążeniami itd. Kazda z dziewczyn potrzebowała będzie też na pewno maty do ćwiczeń. My mamy radio, Cd itd, ale najlepiej w trakcie np. biegu sprawdza się telewizor.Tak przygotowani możemy spokojnie ćwiczyć, mamy dużo możliwości i możemy trenować kiedy tylko chcemy. Ważne jest samozaparcie, no i wiadomo we dwójkę zawsze raźniej, a jak jednej osobie się nie chce ćwiczyć to druga ją ciągnie. Tak to u nas działa.












A Wy macie jakieś sprzęty w domu? Ćwiczycie z mężem/chłopakiem ?


Pozdrawiam.
Monika

środa, 6 sierpnia 2014

Płaski brzuch- jak go osiągnąć?



Cześć dziewczyny :)

Ostatnio dostałam od Was kilka próśb, pytań odnośnie mojego odżywiania, treningu itd. Myślałam jakiś czas temu pisząc kilka postów o tym, że temat wyczerpany. Ja sama popełniam sporo błędów, nie jestem dietetykiem, ani żadnym innym znawcą czy specjalistą. Wiem też więcej co i jak trzeba, żeby były efekty, a z wcielaniem tego w życie już gorzej. Miewam dni, gdy rzucam się na słodycze i ciężko mi się opanować. Każdy ma takie dni, naprawdę ciężko jest trzymać się diety czy ćwiczeń bez odstępst. Najważniejsze jest to, żeby małe odstępstwo , a może i nawet większe nie miało zbyt dużego wpływu na dalsze działania. Pochłonęłam całą tabliczkę czekolady- o.k, nic strasznego, widocznie tego potrzebowałam, a teraz biorę się w garść i dalej działąm według planu. Od tabliczki czekolady nikt gwałtownie nie utył, ani też nie schudł drastycznie od jej uniknięcia :) Także dziewczyny- bez przesady, trzeba też czasem sobie pozwolić na małe szaleństwo, a potem działać dalej. 
Jak osiągnąć płaski brzuch ?
Powiem Wam, że to dużo wyrzeczeń, zwłaszcza dieta- 70 procent jak nie 80 procent sukcesu to właśnie dieta. Czego nie jeść, czego unikać ( raczej każda z Was to wie ):
*słodycze
*alkohol
*produkty przetworzone
*produkty z białej mąki
*słodki nabiał ( mleko, jogurty owocowe gotowe)

Ogólnie należy ograniczyć ilość węglowodanów w diecie- spożywać mniej chleba,makaronów, ryżu , no i owoców. Tak, owoce to tez węgle-fakt, że bardzo zdrowe,ale mają dużo cukrów. Ja gdy dostaję świra i podejmujędecyzję, że będę walczyć o widoczne mięśnie brzucha to jem 2 owoce dziennie i to tak do 14tej i ograniczam inne węglowodany, a jeden lub dwa posiłki z moich standardowych 5 jem bezwęglowodanowe.

Co można jeszcze zrobić ?

Dużo pić...... 2 litry wody to minimum, w gorące dni nawet 3-4l wody, do tego super jest też zielona czy czerwona herbatka, no i ograniczamy kawę.
U niektórych wzdęcia wywołują produkty pszenne i nabiał i podobno wyeliminowanie ich z diety jest bardzo skuteczne, ale ja o ile z pszenicy potrafię zrezygnować to z serka wiejskiego np. już nie. 
Zmiany wprowadzamy powolii nie musimy od razu ze wszystkiego rezygnować- ważne, żeby nie dać się zwariować :)

Pozostałe 20-30%?   SPORT
Trening cardio lub jeszcze lepiej interwałowy 3-4 razy w tygodniu, a mięśnie brzucha ćwiczymy np. 3 razy w tygodniu- codziennie nie ma sensu.

BEZ DIETY można sie zaćwiczyć na śmierć, a Wasze mięśnie nie będą i tak widoczne. 






Postaram się częściej pisać posty o treningach czy diecie lub wklejać moje jadłospisy, choć nie wiem czy Was to nie zanudzi, ale widzę, że zainteresowanie tematem jest :)


Pozdrawiam
Monika

poniedziałek, 18 listopada 2013

Insanity dzień 2 i 3 i paznokcie:))

Cześć piękności:)


Ciekawa jestem co tam u Was słychać? Ja jakoś po powrocie z urlopu zderzyłam sie z szarą i zimną rzeczywistoscią i jakoś ogarnąć się nie mogę. Mam po prostu chandrę, a do tego jeszcze jutro bardzo ważne dla mnie i męża i kto wie czy nie decydujące spotkanie. No i denerwuję się.......
Jednak nie ma nic lepszego na stres niż trening. Wczoraj zaczęłam trening Insanity, a więc dziś już jestem po drugim treningu. Niestety nie można nigdzie ściągnąć sobie ( przynajmniej ja nie znalazłam) tego treningu w oryginale, ale daję radę ćwicząc z jakąś dziewczyną:)) Pierwszy dzień jest właściwie dniem, gdzie powinno się zrobić Fit Test, jednak ja z niego zrezygnowałam, bo wydaje mi się, że jeśli będzie poprawa to ją zauważę, a szkoda dnia treningowego. Wczoraj robiłam trening PLYOMETRIC CARDIO CIRCUIT. Powiem Wam, że daje w kość, na pewno nie jest to trening dla początkujących, ale dla "średniaków" spokojnie do zrobienia. Trwał około 40 minut, głównie podskoki, przeskoki, bieg, wyskoki, ale również w trakcie i na koniec rozciąganie. Miał bodajże 3 etapy, a w każdym po chyba 5 ćwiczeń robionych przez 40 sekund bodajże i tak 3 serie. Dzisiejszy trening-CARDIO POWER &RESISTANCE- był nieco krótszy skonstruowany podobnie, część ćwiczeń się powtarzała np. bieg, ale część była całkiem nowa, co bardzo lubię- lubię być zaskakiwana w treningach, a i ciało szybciej nabiera kondycji i spala tłuszcz. No i kocham interwały, po takim treningu organizm długo spala jeszcze tkankę tłuszczową.
Myślę, że treningi są dobre, zobaczymy jakie będą dalej i że efekty będą na pewno, bo trzeba niestety wykonać "niezłą robotę" podczas tych treningów, no i ćwiczy się 6 razy w tygodniu czyli bardzo często.



Zobaczcie jaka jestem mokra= trening jest naprawdę dobry.

Dzisiejsze jedzenie:

śniadanie- 2 kromki chleba żytniego , jedna z serkiem Delikate w plasterkach i pomidorem, druga z polędwicą sopocką i czerwoną papryką

drugie śniadanie - jabłko, serek wiejski

obiad- udko pieczone bez skóry, ziemniaki około 200g i marchewka z groszkiem( w sosie niestety), jabłko, mandarynka

podwieczorek- 5 daktyli, garść orzechów arachidowych, jabłko, marchewka

Na kolację planuję 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem, jedna z sopocką i pomidorem, ogórkiem, papryką plus kilka oliwek, a druga z twarogiem na słodko.Plus kiwi.

Trochę mało piłam wody, za to kawy 3, czyli za dużo.Kilka herbat zielonych też wypiłam za to. I nie wiem co ja mam z jabłkami:))) Zjadam codziennie minimum dwa do trzech, ale mogłabym więcej.

I jeszcze pokażę Wam moje paznokcie. Niestety juz wybieram kolorki ciemniejsze i bardziej stonowane, ale dokolorowałam ten granat brokatem, żeby nie był zbyt smutny:) Zdjęcie oczywiście z jabłkiem:)))))




Pozdrawiam Was
Monika

wtorek, 5 listopada 2013

Henna, delikatny manicure + malutkie zakupy kosmetyczne i odżywianie.

Cześć piękności :)

Dzisiaj chciałabym sie Wam pochwalić "nowymi" brwiami. Wyjeżdżam na wakacje, na nurkowanie i postanowiłam, aby uniknąć rozmazanego makijażu zrobić hennę rzęs i brwi. Rzęsy zrobione sa na czarno ( pokażę przy innym zdjęciu, bo tu są już wytuszowane), a brwi na ciemny brąz, który uważam za i tak zbyt ciemny dla mnie. Pani kosmetyczka rónież po swojemu wydepilowała mi brewki oraz niektóre niesforne włoski przycięła. Jestem bardzo zadowolona, bo wiem, że nawet bez makijażu nie będę wyglądała blado i nijak.A Wam jak sie podoba? brwi są tylko ułożone na odżywkę do brwi i rzęs:))

Chciałabym również wspomnieć, że wzięło mnie na jakieś delikatne, romantyczne lakiery i nieco też przycięłam paznokcie. Lubicie taki manicure?Moim zdaniem jest niezobowiązujący, bardzo podkreśla zadbane dłonie i pasuje do wszystkiego.











Przygotowuję się już do wyjazdu i byłam zaopatrzyć pieski w puszki na okres naszej nieobecności ( zajmie się nimi nasz kolega, który mieszka dom dalej). Kupiłam mleczko odżywcze Nivea ( nie muszę nikomu o nim mówić, bo pewnie każdy je zna, jest gęste i świetnie nawilża). Lubię to mleczko, gdy korzystam z solarium lub w ciepłych krajach, gdy skóra jest wysuszona słońcem i woda morską.
Kupiłam też szampon Clear dla kobiet, jak nigdy dotąd ostatnimi czasy zauważyłam u siebie łupież:((  No i postanowiłam sie ratować szamponem przeciwłupieżowym.Miała go może któras z Was? A może polecacie jakieś dobre szampony przeciwłupieżowe?





Mój koszyk z owocami:) Jeden mam w kuchni, a drugi w salonie. Powiem Wam, że jestem uzależniona od owoców, ale staram się je ograniczać trochę na rzecz warzyw i jeść do szesnastej.
Kupiłam również trzy rodzaje otrąb ( czy otrębów?:)), brakuje mi jeszcze żytnich, które dziś widziałam w Kauflandzie. Dosypuje do serka wiejskiego, musli, jogurtu. Mam zamiar piec na ich bazie pyszne, zdrowe ciasta i ciasteczka.




Powiem Wam, że wpadłam po uszy i ciągle przy wolnej chwili przeglądam blogi fitness i o zdrowym odżywianiu. Fascynuje mnie to na maksa.Dziś planuję trening, który trwa 88 minut i spala sie podobno 1000 kcal. Założę pulsometr i oczywiście to zmierzę:) Dam Wam znać:) Link do tego treningu:


http://www.youtube.com/watch?v=8lvKyuhdAT0


P.S Sama jestem w szoku, że umiem pisać posty o niczym :D Mam tylko nadzieje, że kogoś takie wpisy interesują :DDDD

Pozdrawiam
Monika