Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akcja"Do Bożego Narodzenia bez słodyczy". Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akcja"Do Bożego Narodzenia bez słodyczy". Pokaż wszystkie posty
piątek, 5 grudnia 2014
Jak ograniczyć słodycze?
Cześć kochane :)
Nie wiem czy dla Was, ale dla mnie rezygnacja ze słodkości to nie lada wyzwanie. Jednak co roku i dla ciała i dla ducha staram się (i często wychodzi )nie jeść słodyczy przez post- czyli do Bożego Narodzenia, a i w trakcie świąt nie przesadzać ( dbam już o ciasta, które piekę, żeby były mniej kaloryczne, no i wiadomo - ILOŚĆ). Z reguły niejedzenie słodyczy jest łatwiejsze niż ich ograniczenie-delektowanie sie nimi :) - wymaga po prostu więcej silnej woli . Tak właśnie u mnie pojawiły się te 2 czy 3 kg w ciągu kilku miesięcy, za sprawą właśnie braku umiaru i zaspokajania potrzeb emocjonalnych słodkosciami ( ale to już osobny temat). Tak, tak, taka mądra jestem i wszystko wiem: co, po co i dlaczego, a mam słabość do słodyczy. Jestem przecież tylko człowiekiem, ale takim, który zdaje sobie sprawę ze swoich nałogów i stara się z nimi walczyć ( choć z różnym skutkiem).
Jak można się powstrzymać od słodkiego :
*napić się czegoś ciepłego- wody przegotowanej czy herbaty zielonej czy ziołowej
*żuć gumę do żucia- najlepiej miętową ( choć żucie gumy też ma swoje minusy )
*pomaga umycie zębów
* trzeba się po prostu czymś zająć ( by przestać myśleć )
* można powiedzieć znajomym,mężowi, że rezygnujesz np. na miesiąc ze słodyczy
* staraj się nie mieć w domu nic słodkiego
* jedz regularne posiłki( uwzględnij owoce-źródło fruktozy)
* zanim zjesz przemyśl czy warto ( wizualizacja)
*zastanów się co jest przyczyną, że masz ochotę na słodkie ( nuda- idź pobiegać, smutek-spotkaj się z przyjaciółką)
JEŚLI JUŻ NIE MOŻESZ WYTRZYMAĆ: schrup kilka marchewek, napij się kakao, zjedz jogurt z owocami, przegryź jakis owoc, zjedz nawet owsiankę.
Podobno od słodyczy można się odzwyczaić dopiero po 4-6 miesiącach, a 80% sukcesu to silna wola.
Niektóre osoby praktykują jedzenie raz w tygodniu np. w niedzielę słodyczy i tego dnia rezygnują z drugiego śniadania i podwieczorku- metoda myślę warta spróbowania i cały tydzień można się zastanowić co naprawdę by się słodkiego zjadło :)
Tym którym ciężko wytrzymać bez słodyczy polecam zdrowe zamienniki :)
Życzę wytrwałości i pozdrawiam.
Monika
wtorek, 25 listopada 2014
Gumki, które nie niszczą włosów - Invisibobble.
Cześć dziewczyny :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać zapewne już wielu osobom znane gumki do włosów, które nie plączą i nie niszczą ich .Gumki są trzy w zestawie, ja akurat wzięłam przezroczyste, chociaż były różne kolory np. czarny, brazowy, biały, zielony, niebieski i też neonowe. Na razie wzięłam opakowanie do spróbowania, ale skuszę się na kolejne, bo jestem bardzo zadowolona, gumki świetnie trzymają włosy. Do tego, że nie niszczą włosów też jestem przekonana, gdyż po zdjęciu nie było na niej nawet jednego włoska, ale zastanawiam się nad ich trwałością, gdyż mam grube włosy i gumka po krótkim noszeniu rozciągnęła się i już nie wróciła do swej formy. Akurat to muszę poobserwować, normalne, że będą sie zużywać i niszczyć, ale muszę zobaczyć w jakim tempie, gdyż nie należą one też do najtańszych- 3 szt. bodajże 20 zł- to dość sporo jak na gumki.
U mnie zrobiło sie nieco spokojniej w życiu. Jesteśmy już po kursie na rodziców adopcyjnych i czekamy na telefon z propozycją dzieciaczków. Może to być bardzo szybko, a może ciągnąć się i do 3 lat ( jeśli chce się przysposobić maluszka). Powoli wracam do treningów i diety ( przytyło mi sie 3-4 kg, jeśli mam stres to jem ). Pomyślałam , że będę Wam wrzucać moje jadłospisy ze zdjęciami i co ćwiczę i w ten sposób moja motywacja będzie większa. Do świąt Bożego Narodzenia myślę, że uda mi sie zrzucić ze 2 kg. Pod koniec stycznia jedziemy na wakacje i mam zamiar wrócić do mojej wcześniejszej wagi , czyli znów ze 2kg zrzucić- w sumie 4 kg.Nie będzie to głodowanie, ale trochę ograniczę kaloryczność i zwiekszę liczbe treningów. Muszę sie za siebie wziąść, bo przeszkadza mi i ciąży te kilka kilogramów, źle się z tym czuję .
Pozdrawiam
Monika
wtorek, 26 listopada 2013
Jedzenie i treningi ostatnich dni :))
Cześć kochane :)))
Dzisiaj przyszedł czas, aby troszkę napisać o jedzonku i ćwiczeniach.Powiem wam, że ćwiczenia stają się trochę już monotonne i dobrze, że niedługo wejdą inne programy treningowe, bo te wszystkie, które zrobiłam są bardzo podobne. Łatwiej też nie jest, a od 6 tygodnia ma być jeszcze trudniej. Zobaczymy. Podobno dopiero w drugim miesiącu spala się dużo tkanki tłuszczowej, jak na razie na początku coś tam zauważyłam, a teraz raczej stoję w miejscu, Jakie treningi zrobiłam :
*piątek wolny
*sobota- Cardio Power and Resistance
*niedziela- Pure Cardio
*poniedziałek-Cardio Circuit
Dzisiaj będzie Cardio Recovery, a od piatku wchodzą nowe treningi np. Pure Cardio and Cardio Abs.
Z ćwiczeniami idzie mi naprawdę ładnie:) Dodatkowo byłam w sobotę na dyskotece, a w piątek tańczyliśmy przy XBoxie Kinect z Danielem 35 minut.
Z dietą jest gorzej. Akcja "Do Bożego Narodzenia bez słodyczy" idzie dobrze, jak nie zaczynam nic jeść słodkiego to wytrzymuję, ale nie mogę jeść zupełnie nic, a nic słodkiego. Ciężko mi idzie wytrzymywać te 3 godzinne przerwy miedzy posiłkami i jem zbyt dużo przegryzek, a orzechy ziemne pałaszuję codziennie i to w sporych ilościach, a one są kaloryczne.Postanowiłam, że żeby posty były ciekawsze bedę robić zdjęcia moim posiłkom co pozwoli mi też bardziej kontrolować przerwy między posiłkami i zjadane porcje.Jem całkiem normalne rzeczy.
Typowe śniadania: zazwyczaj sa to 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem i do tego był ze 2 razy pstrąg smażony na patelni teflonowej zjedzony bez skóry, chuda wędlina, serek śmietankowy do smarowania i na to pomidor i bazylia, jajko na twardo, se żółty z ketchupem, serek śmietankowy Delikate z papryką w plasterkach.
Obiady : zupy: pieczarkowa bez śmietany z kaszą jęczmienną 2 razy,pomidorowa z ryżem, barszcz ukraiński zabielany
drugie dania: pierś z kurczaka pieczona, surówka z kalafiora, cebulki i majonezu z jogurtem naturalnym i ryż- 2 razy, placki z jabłkami z patelni teflonowej, pyzy z mięsem- mała porcja ( jem w tygodniu obiady z 2 dań zazwyczaj ), gulasz z ziemniakami i surówką z marchewki.
Kolacje: są takie jak śniadania
Przegryzki: jogurt truskawkowy, jogurt śliwkowy Bakoma z ziarnami, serki wiejskie lekkie, jabłka, mandarynki, śliwki, gruszki, orzechy ziemne, pieczywo ryżowe, obrane marchewki, daktyle, kiwi- oczywiście nie wszystko na raz.
Teraz grzeszki :
*zbyt dużo tych orzeszków,
*późne przegryzanie,
*zbyt dużo kawy- piję 3 kubki- postarać sie pić dwie filiżanki,
*zbyt mało wody-pić minimum 2 litry,
*trzymać przerwy między posiłkami trzygodzinne,
*wypiłam dwa drinki w piątek- ale to nie koniec świata,
*zrezygnować z białej mąki, białego ryżu,
* jeść owsiankę i więcej płatków i otrębów
Od jutra robię zdjęcia potraw, a jutro rano zrobię w końcu zdjęcie brzucha, żebyscie mogły porównywać i żebym ja widziała zmiany.
Pozdrawiam
Monika
Dzisiaj przyszedł czas, aby troszkę napisać o jedzonku i ćwiczeniach.Powiem wam, że ćwiczenia stają się trochę już monotonne i dobrze, że niedługo wejdą inne programy treningowe, bo te wszystkie, które zrobiłam są bardzo podobne. Łatwiej też nie jest, a od 6 tygodnia ma być jeszcze trudniej. Zobaczymy. Podobno dopiero w drugim miesiącu spala się dużo tkanki tłuszczowej, jak na razie na początku coś tam zauważyłam, a teraz raczej stoję w miejscu, Jakie treningi zrobiłam :
*piątek wolny
*sobota- Cardio Power and Resistance
*niedziela- Pure Cardio
*poniedziałek-Cardio Circuit
Dzisiaj będzie Cardio Recovery, a od piatku wchodzą nowe treningi np. Pure Cardio and Cardio Abs.
Z ćwiczeniami idzie mi naprawdę ładnie:) Dodatkowo byłam w sobotę na dyskotece, a w piątek tańczyliśmy przy XBoxie Kinect z Danielem 35 minut.
Z dietą jest gorzej. Akcja "Do Bożego Narodzenia bez słodyczy" idzie dobrze, jak nie zaczynam nic jeść słodkiego to wytrzymuję, ale nie mogę jeść zupełnie nic, a nic słodkiego. Ciężko mi idzie wytrzymywać te 3 godzinne przerwy miedzy posiłkami i jem zbyt dużo przegryzek, a orzechy ziemne pałaszuję codziennie i to w sporych ilościach, a one są kaloryczne.Postanowiłam, że żeby posty były ciekawsze bedę robić zdjęcia moim posiłkom co pozwoli mi też bardziej kontrolować przerwy między posiłkami i zjadane porcje.Jem całkiem normalne rzeczy.
Typowe śniadania: zazwyczaj sa to 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem i do tego był ze 2 razy pstrąg smażony na patelni teflonowej zjedzony bez skóry, chuda wędlina, serek śmietankowy do smarowania i na to pomidor i bazylia, jajko na twardo, se żółty z ketchupem, serek śmietankowy Delikate z papryką w plasterkach.
Obiady : zupy: pieczarkowa bez śmietany z kaszą jęczmienną 2 razy,pomidorowa z ryżem, barszcz ukraiński zabielany
drugie dania: pierś z kurczaka pieczona, surówka z kalafiora, cebulki i majonezu z jogurtem naturalnym i ryż- 2 razy, placki z jabłkami z patelni teflonowej, pyzy z mięsem- mała porcja ( jem w tygodniu obiady z 2 dań zazwyczaj ), gulasz z ziemniakami i surówką z marchewki.
Kolacje: są takie jak śniadania
Przegryzki: jogurt truskawkowy, jogurt śliwkowy Bakoma z ziarnami, serki wiejskie lekkie, jabłka, mandarynki, śliwki, gruszki, orzechy ziemne, pieczywo ryżowe, obrane marchewki, daktyle, kiwi- oczywiście nie wszystko na raz.
Teraz grzeszki :
*zbyt dużo tych orzeszków,
*późne przegryzanie,
*zbyt dużo kawy- piję 3 kubki- postarać sie pić dwie filiżanki,
*zbyt mało wody-pić minimum 2 litry,
*trzymać przerwy między posiłkami trzygodzinne,
*wypiłam dwa drinki w piątek- ale to nie koniec świata,
*zrezygnować z białej mąki, białego ryżu,
* jeść owsiankę i więcej płatków i otrębów
Od jutra robię zdjęcia potraw, a jutro rano zrobię w końcu zdjęcie brzucha, żebyscie mogły porównywać i żebym ja widziała zmiany.
Pozdrawiam
Monika
piątek, 22 listopada 2013
Co jadłam, co ćwiczyłam i plany na przyszły tydzień.
Cześć kochane:))
Motywacja pisania postów spadła jakoś, wczoraj sobie uświadomiłam, że większość z Was nie chce czytać moich postów o odżywianiu i ćwiczeniach i, że wolicie posty raczej ze stylizacjami i o kosmetykach. Trochę się tym zasmuciłam, zalezy mi na wiernych czytelniczkach, ale przecież to ja mam mieć frajdę z pisania bloga i pisać go i prowadzić w sposób, który mi sprawia radość. Może mi się tylko tak wydaje :))))
CO ĆWICZYŁAM W TYM TYGODNIU:
Królowało Insanity i zrobiłam pięć treningów:
1.Plyometric Cardio Circuit
2.Cardio Cover& Resistance
3.Cardio Recovery
4.Pure Cardio
5.Plyometric Cardio Circuit.
Żaden z nich nie trwa dłużej niż 40 minut ( między 30-40 minut), także jeśli ktoś powie, że nie ma czasu na sport, to jest to zwykła wymówka. Powiem Wam, że efekty już widzę, a to dopiero pierwszy z dziewięciu tygodni:)) Zwłaszcza brzuch jakoś ładnie sie umięśnił i wysmuklił. Jutro zrobię zdjęcia figury, zwłaszcza brzucha, nóg i rąk i będę co tydzień porównywała. Wagowo jest 66kg niecałe, czyli nic praktycznie się nie zmieniło, ale nie stosuję jakiejś diety czy nie ograniczam zbytnio kalorii. Jedyne z moich ograniczeń to tłuszcz i nie jem słodyczy, a dziś nawet pozwolę sobie na drinka z Danielem.
CO JADŁAM
śniadania: 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem, do tego wędlina chuda, ser żółty lub typu Delikate- taki twarogowy i warzywka; pomidor, ogórek, papryka, oliwki.
drugie śniadania:jabłko, mandarynki, orzechy ziemne, winogrona, gruszka
obiady:zupy-pieczarkowa, fasolowa, rosół, jarzynowa, ogórkowa
drugie dania: udko z kurczaka bez skóry, ziemniaki, surówka z kapusty
spaghetti bolognese, sałata zielona z sosem
naleśniki z chudym twarogiem
kasza jęczmienna, gulasz z warzywami, marchewka z groszkiem
podwieczorki: serek wiejski, owoce
jogurt owocowy z otrębami gryczanymi
jabłka, marchewki, winogrona
kolacje: podobne do śniadań, wczoraj dla odmiany była jajecznica na parze z 2 jajek z kromką chleba żytniego.
Dziś mąż upiekł pysznego pstrąga w folii, a do tego ryż z warzywami na słodko-kwaśno:))Pychotka
Teraz GRZESZKI- co źle zrobiłam, co muszę zmienić
1. Posiłki regularne co 2,5-3 godzin.
2. Ograniczać orzechy i owoce.
3.Więcej wody niegazowanej i herbaty zielonej, a mniej kawy.
4.Wczoraj zjadłam kilka orzechów laskowych w czekoladzie, a we wtorek piekłam z dziećmi babkę w przedszkolu i też się skusiłam na kawałek. Walczę z niejedzeniem słodyczy, ale nie do końca mi to wychodzi, jednak kontynuuję akcję "Do Bożego Narodzenia bez słodyczy", gdyż dzięki niej może nie zrezygnuję całkowicie ze słodkości, ale baaardzo ograniczę ich ilość, a to też sukces.
5. Zejść jednak z tą kalorycznością posiłków ( będę jadła 1800 kalorii maksymalnie).
Najtrudniej mi robić te przerwy między posiłkami, bo ja bym jadła jeszcze częściej, najlepiej co 1,5- 2 godziny.
To by było na tyle kochane.
Pozdrawiam.
Monika
niedziela, 17 listopada 2013
Plany na resztę listopada.Trening, dieta.
Cześć dziewczyny :)
Tak jak obiecałam chciałam dzis zrobić podsumowanie mojego ostatniego tygodnia, który był też tygodniem urlopowym.A zatem ... było tak ...
JEDZENIE- co zazwyczaj jadłam
ŚNIADANIA- 2 jajka na twardo lub miękko, 2 małe naleśniki z dżemem figowym, truskawkowym lub miodem, kilka plasterków sera żółtego lub wędliny z drobiu, ogórki lub pomidory, pół małej pity lub kromka tostowego, 30 g sera feta, jogurt naturalny z miodem 150g lub smakowy mango lub brzoskwinia
PRZEGRYZKI
Ogólnie były to owoce typu: jabłka, gruszki, winogrona, mini banany, melony, pomarańcze , gujawy. Często piłam koktajle ze zmiksowanych z mlekiem owoców. Kilka razy był to kawałeczek pizzy lub tost hawajski z szynką i ananasem.
LUNCH I KOLACJA- były zawsze na ciepło
*kurczak pieczony piers bez skóry lub ryba ostrobok pieczona, kilka krewetek, kalmary w cieście, ryba w cieście, gulasz wołowy, kulki z mięsa mielonego z cynamonem, kwadraciki z ciasta francuskiego z mięsem mielonym w środku
*puree ziemniaczane lub ryż lub ziemniak pieczony w mundurku lub ziemniaki z groszkiem, marchewką i cukinią
*warzywa na ciepło: fasola w sosie pomidorowym, gotowany kalafior, cukinia, marchew, groszek, kotlety z grochu, kotlety z kalafiora, bakłażany i cukinie w cieście
*surówki:ogórki z jogurtem naturalnym, pomidory z cebulą, pomidory z majonezem, kapusta czerwona z majonezem, pekinka z serem żółtym i pomarańczą, pekinka z papryką, ogórkiem i pomidorem, marchewka z majonezem, soczewica z papryką i szczypiorkiem, ciecierzyca.
Popełniłam też trochę grzeszków. Wypiłam piwo i drinka podczas wyjazdu. Raz zjadłąm ryż na słodko z cynamonem na deser, raz budyń, jednego batonika z karmelem i porcję tortu na zakończenie safari.Zaczęłam od wczoraj, a właściwie przedwczoraj ponownie moją akcję"Do Bożego Narodzenia bez słodyczy" i myślę, że teraz mi się uda ją doprowadzić do końca. Urlop nie jest czasem kiedy łatwo zrezygnować ze słodyczy i alkoholu, choć i tak się bardzo ograniczałam, ale między lunchem, a kolacją było 5-7 godzin przerwy i jak nie było owoców czy czegoś zdrowego to skusiłam się na słodycze bądź pizzę, gdyż po prostu byłam głodna. Nie jadłam też pieczywa ciemnego czy ryżu brazowego, gdyż po prostu nie było tam takich rzeczy. Piłam mnóstwo wody niegazowanej, zero coli, fanty i tego typu rzeczy, kilka razy szklaneczkę soku z ananasa i guawy.
TRENING
Nie ćwiczyłam nic, a nic. Każdego dnia nurkowałam od 2,5-3,5 godzin, a to tez spory wysiłek. Jadłam dużo, a waga wskazuje niecałe 66kg, czyli jeszcze schudłam z 0,5-1kg.
CO ZAMIERZAM:)
DIETA
Produkty tylko pełnoziarniste.
Zero słodyczy- kontynuacja mojej akcji"Do Bożego Narodzenia bez słodyczy"
Zero alkoholu
Przerwy miedzy posiłkami 2,5-3 godzin
Dużo wody i herbaty zielonej i czerwonej
TRENING
Zaczynam dziś trening zInsanity. Trwa on 60 dni, a więc podejmuję nowe wyzwanie. Wiele się o tym treningu naczytałam i efekty są spektakularne.Prowadzi go przystojny Shaun T. W tygodniu wykonuje się 6 treningów, a niedziela jest dniem wolnym. Treningi trwają zazwyczaj 40 minut . Podczas całego wyzwania wykonuje sie 5 testów fitness, żeby zobaczyć jak poprawia się nasza kondycja.
Pierwszy miesiąc
*Plyometric Cardio Circuit
*Cardio Power and Resistance
*Cardio Recovery
*Pure Cardio
*Cardio Abs
Drugi miesiąc
*Max Interval Circuit
*Max Interval Plyo
*Max Cardio Conditioning
*Cardio Abs
*Max Recovery
Czy ktoś ćwiczył lub chce się przyłączyć?
Pozdrawiam
Monika
czwartek, 7 listopada 2013
Trening z Zuzką, jedzenie ostatnich dni i wyjazd.
Cześć kochane:))
Jutro wyjeżdżam, a właściwie dziś w nocy. Jesteśmy juz spakowani, oczywiście mamy lekki nadbagaż, bo sprzęt nurkowy dużo waży. Cały dzień dzisiaj latałam, załatwiałam sprawy związane z firmą, urzędy, zakupy dla nas, soczewki, kremy, jedzenie. Oddałam teściowej klucz, bo ma podlewać kwiatki:)) Wylot 6.05 z Warszawy, a 11.30 będziemy w Hurghadzie i rozpoczną się nasze nurkowania. Wracam 15.11 w piątek, mam zamiar robić dużo zdjęć podwodnych, trochę mniej innych i podzielić się z Wami tym co przeżyłam. Prawdopodobnie na tych rafach, które leżą w pobliżu Marsa Alam nie ma tylu nurków i świat zwierząt jest o wiele bogatszy. Obiecane są rekiny tygrysie i szare rafowe:))) Nie moge się doczekać:DDDDD
Nie będzie dzisiaj zdjęć, ale chciałabym powiedzieć kilka słów odnośnie wczorajszego treningu. O treningu minus tysiąc kalorii napiszę jak wrócę, bo mam sporo do powiedzenia, a niestety czasu mało teraz.
Wczoraj ćwiczyłam z Zuzką z kanału Youtube Zuzka Light. Zrobiłam jeden z jej treningów, który nazywa sie ZWOW , numerek 58. Były tam pomki, trochę kardio, ale głównie poświęcony on był "kaloryferkowi". Trwał 21 minut, ale prawdziwego ćwiczenia o ile pamietam było 17 minut 40 sekund. Powiem Wam, że przypadł mi on do gustu i naprawdę czuję dziś te ćwiczone mięśnie. A więc polecam:))
O moim odżywianiu z ostatnich dni:
ŚNIADANIE
Zawsze jem zaraz po wstaniu złóżka, po wypiciu ciepłej wody z cytryną. Robię kawkę z mlekiem, do tego 2 kromki chleba żytniego ze słoneczniekiem i do wyboru ostatnio: twaróg chudy i miód, serek topiony i papryka, szynka i ogórek.
PRZEKĄSKI
Głównie owoce. Ostatnie pare dni jabłka, kiwi i mandarynki, orzechy arachidowe.
OBIAD
Zawsze zupa na początek. Ostatnio były: dziś grochowa, wczoraj kapuśniak, przedwczoraj chudy żurek. Drugie danie: dziś makaron pełnoziarnisty ze zmiksowanymi truskawkami i twarogiem, wczoraj: kasza gryczana, sos z łopatki i marchewka z jabłkiem, kotlet z piersi, ziemniaki, mizeria.
PODWIECZOREK
Dziś bułka z nasionami, wczoraj serek wiejski i banan, przedwczoraj serek wiejski i mandarynki
KOLACJA
Jem tez 2 kromki chleba żytniego podobnie jak na śniadanie. Wczoraj np. z jajkiem gotowanym, a tak to z polędwicą i pomidorem czy twarogiem i miodem
PIJĘ dużo wody niegazowanej, kilka szklanek herbaty zielonej i 2 duże kawy.
O grzeszkach z wczoraj napisałam już we wczorajszym poście ( słodycze).Dziś uważam pierwszy dzień mojej akcji "Do Bożego Narodzenia bez słodyczy" za zaliczony.
Całuję Was mocno i do zobaczenia.
Buziaki
Monika
środa, 6 listopada 2013
Natura zamiast Rossmanna- zakupy.Akcja "Do Bożego Narodzenia bez słodyczy", trening- minus 1000kalorii.
Cześć dziewczyny :)
Ostatnio mam jakąś dosłownie manię kupowania kosmetyków. Mam takie fale, albo kupuję dużo kosmetyków, albo dużo ubrań. Może to i lepiej, bo gdybym wszystkiego dużo kupowała to nie wiem jak by to kieszeń zniosła. Jednak ostatnio różne smarowidełka królują, i fajnie, nie tylko kupuję, ale i używam, co znaczy, że o siebie dbam. Tak na marginesie wstąpiłam dziś o Natury tylko po jakiś "rewelacyjny'' krem pod oczy. I kupiłam..... A poza tym jeszcze kilka rzeczy:) Zastanawiam się jak u mnie sprawdziłaby się akcja "100 dni bez zakupów kosmetycznych czyli zużywamy resztki". Myślę, że nie miałoby to racji bytu, bo kupuję głównie pielegnację i raczej wszystko zużywam. Dziś np. szukałam kremu pod oczy na dzień,tamten sie skończył i chcę używać różne na dzień i na noc, choć gdyby trzeba było się ograniczyć to starczyłby tak naprawdę jeden.I wiecie co, chyba zaczynam sie przekonywać do tańszych i polskich kosmetyków, ostatnio miałam wiele kremów za 200 do 300 zł i nie wydaje mi się, żeby one jakoś lepiej pomagały czy mnie odmłodziły czy coś. Sama nie wiem jak to jest, czy zawsze cena jest adekwatna do składu i ile ceny produktu stanowi "opłata za marką" :) Takie moje wywody, ostatnio coś sie gadatliwa zrobiłam he, he:))
Oto co kupiłam w Naturze:
*"układacz" i odżywka do brwi i rzęs- Catrice
*błyskawiczny lifting na "kurze łapki"- Eveline
*serum na twarz iszyję 5 w 1 - Eveline
*maseczka "Tajemnica młodości" - Dermika
CATRICE- ODŻYWKA DO BRWI I RZĘS W ŻELU
Zrobiłam hennę na brwi i rzęsy i nie chce ich już malować, ale nadać im połysk,nieco odżywići ułożyć niesforne włoski. Producent obiecuje, że spełni moje oczekiwania. Dam Wam znać :)
EVELINE-BŁYSKAWICZNY LIFTING SOS NA "KURZE ŁAPKI"
Opart na technologii Sos lift i hyaluron, wygładza wszystkie rodzaje zmarszczek wokół oczu, efeky jak z salonu- obiecujące opakowanie.Dalej czytamy :" widocznie redukuje kurze łapki i zmarszczki wokół oczu, Zapewnia długotrwały i intensywny efekt liftingu, głłęboko nawilża i wygładza skórę.Rozjaśnia cienie pod oczami, niweluje opuchlizne i obrzęki. Wydaje się być idealny na wszystkie problemyze skórąpod oczami. Spróbuję i zobaczę:)
O maseczce nie będę dużo mówić, bo można wszystko przeczytać. Nakłada się ją na noc zamiast kremu, a rano usuwa jej rezstki chusteczką. podoba mi sie to, że można ją nałożyć ją też pod oczy.
I ostatni kosmetyk, którego nie wiadomo czemu, ale nie sfotografowałam solo.
EVELINE-LUXURY- SERUM NA TWARZ SZYJĘ 5 W 1- ESENCJA MŁODOŚCI- z 24-karatowym złotem.
Nowa formuła intensywnie nawilza i wygładza, wypełnia głębokie zmarszczki, przywraca gęstość skórze, modeluje owal twarzy, rewitalizuje i rozświetla, Zawiera:
* Złoto-pobudza komórki do odnowy, poprawia gęstość skóry, wygładza zmarszczki, napina, modeluje owal twarzy.
*bioKwas Hialuronowy- nawilża i wygładza skórę , przywraca jej jędrnośći elastyczność.
*Matrixyl Synthe'6- peptyd najnowszej generacji, który wypełnia głębokie zmarszczki.
*PhytoCelltec- roślinne komórki macierzyste pozyskiwane z odmiany jabłoni szwajcarskiej- poprawiaja żyotność komórek macierzystych skóry i ich witalność.
* Acacia Collagen- silnie ujędrnia i przywraca spoistość tkanki.
*Naturalna betaina- zwiększa elastyczność skóry poprzez stabilizację nawilżenia.
*D-Panthenol i alantoina- koją i łagodzą podrażnienia.
Stosować 2-3 razy w tygodniu, można również aplikować pod oczy
Uuuuuh, ostatnio dużo coś piszę.
Chciałam Wam sie przyznać, że o ile ćwiczenia idą mi dobrze to dziś zjadłam porcję tortu, ciasteczka, wczoraj też jakieś herbatniki jadłam i parę kostek czekolady. Ale od jutra ograniczam słodycze, tzn. będę jadła tylko te zdrowe: ciasteczka z mąki pełnoziarnistej bezcukrowe, owsiane, których przepis podawałam kilka postów temu, owoce i orzechy zamiast słodyczy. I tak do Świąt Bożego Narodzenia- obiecuję i robię to dla siebie, bo wiem, że słodkości, które ostatnie dni spożywam niczemu dobremu nie służą, ani figurze, ani cerze, ani psychice. Będzie to moje wyzwanie " Do Bożego Narodzenia bez słodyczy".Kto się przyłącza?
Co do wczorajszego treningu to był zabójczyi teraz wszystko mnie boli, każde sciegno i mięsień. Według pulsometra spaliłam jakieś 640 kcal przez te 88 min. O treningu szczegółowo jutro.
Dzis zabieram sie za mój pierwszy trening z polecaną w blogerskim świecie Zuzką:))) Życzcie mi wytrwałości:))
Pozdrawiam
Monika
Ostatnio mam jakąś dosłownie manię kupowania kosmetyków. Mam takie fale, albo kupuję dużo kosmetyków, albo dużo ubrań. Może to i lepiej, bo gdybym wszystkiego dużo kupowała to nie wiem jak by to kieszeń zniosła. Jednak ostatnio różne smarowidełka królują, i fajnie, nie tylko kupuję, ale i używam, co znaczy, że o siebie dbam. Tak na marginesie wstąpiłam dziś o Natury tylko po jakiś "rewelacyjny'' krem pod oczy. I kupiłam..... A poza tym jeszcze kilka rzeczy:) Zastanawiam się jak u mnie sprawdziłaby się akcja "100 dni bez zakupów kosmetycznych czyli zużywamy resztki". Myślę, że nie miałoby to racji bytu, bo kupuję głównie pielegnację i raczej wszystko zużywam. Dziś np. szukałam kremu pod oczy na dzień,tamten sie skończył i chcę używać różne na dzień i na noc, choć gdyby trzeba było się ograniczyć to starczyłby tak naprawdę jeden.I wiecie co, chyba zaczynam sie przekonywać do tańszych i polskich kosmetyków, ostatnio miałam wiele kremów za 200 do 300 zł i nie wydaje mi się, żeby one jakoś lepiej pomagały czy mnie odmłodziły czy coś. Sama nie wiem jak to jest, czy zawsze cena jest adekwatna do składu i ile ceny produktu stanowi "opłata za marką" :) Takie moje wywody, ostatnio coś sie gadatliwa zrobiłam he, he:))
Oto co kupiłam w Naturze:
*"układacz" i odżywka do brwi i rzęs- Catrice
*błyskawiczny lifting na "kurze łapki"- Eveline
*serum na twarz iszyję 5 w 1 - Eveline
*maseczka "Tajemnica młodości" - Dermika
CATRICE- ODŻYWKA DO BRWI I RZĘS W ŻELU
Zrobiłam hennę na brwi i rzęsy i nie chce ich już malować, ale nadać im połysk,nieco odżywići ułożyć niesforne włoski. Producent obiecuje, że spełni moje oczekiwania. Dam Wam znać :)
EVELINE-BŁYSKAWICZNY LIFTING SOS NA "KURZE ŁAPKI"
Opart na technologii Sos lift i hyaluron, wygładza wszystkie rodzaje zmarszczek wokół oczu, efeky jak z salonu- obiecujące opakowanie.Dalej czytamy :" widocznie redukuje kurze łapki i zmarszczki wokół oczu, Zapewnia długotrwały i intensywny efekt liftingu, głłęboko nawilża i wygładza skórę.Rozjaśnia cienie pod oczami, niweluje opuchlizne i obrzęki. Wydaje się być idealny na wszystkie problemyze skórąpod oczami. Spróbuję i zobaczę:)
O maseczce nie będę dużo mówić, bo można wszystko przeczytać. Nakłada się ją na noc zamiast kremu, a rano usuwa jej rezstki chusteczką. podoba mi sie to, że można ją nałożyć ją też pod oczy.
I ostatni kosmetyk, którego nie wiadomo czemu, ale nie sfotografowałam solo.
EVELINE-LUXURY- SERUM NA TWARZ SZYJĘ 5 W 1- ESENCJA MŁODOŚCI- z 24-karatowym złotem.
Nowa formuła intensywnie nawilza i wygładza, wypełnia głębokie zmarszczki, przywraca gęstość skórze, modeluje owal twarzy, rewitalizuje i rozświetla, Zawiera:
* Złoto-pobudza komórki do odnowy, poprawia gęstość skóry, wygładza zmarszczki, napina, modeluje owal twarzy.
*bioKwas Hialuronowy- nawilża i wygładza skórę , przywraca jej jędrnośći elastyczność.
*Matrixyl Synthe'6- peptyd najnowszej generacji, który wypełnia głębokie zmarszczki.
*PhytoCelltec- roślinne komórki macierzyste pozyskiwane z odmiany jabłoni szwajcarskiej- poprawiaja żyotność komórek macierzystych skóry i ich witalność.
* Acacia Collagen- silnie ujędrnia i przywraca spoistość tkanki.
*Naturalna betaina- zwiększa elastyczność skóry poprzez stabilizację nawilżenia.
*D-Panthenol i alantoina- koją i łagodzą podrażnienia.
Stosować 2-3 razy w tygodniu, można również aplikować pod oczy
Uuuuuh, ostatnio dużo coś piszę.
Chciałam Wam sie przyznać, że o ile ćwiczenia idą mi dobrze to dziś zjadłam porcję tortu, ciasteczka, wczoraj też jakieś herbatniki jadłam i parę kostek czekolady. Ale od jutra ograniczam słodycze, tzn. będę jadła tylko te zdrowe: ciasteczka z mąki pełnoziarnistej bezcukrowe, owsiane, których przepis podawałam kilka postów temu, owoce i orzechy zamiast słodyczy. I tak do Świąt Bożego Narodzenia- obiecuję i robię to dla siebie, bo wiem, że słodkości, które ostatnie dni spożywam niczemu dobremu nie służą, ani figurze, ani cerze, ani psychice. Będzie to moje wyzwanie " Do Bożego Narodzenia bez słodyczy".Kto się przyłącza?
Co do wczorajszego treningu to był zabójczyi teraz wszystko mnie boli, każde sciegno i mięsień. Według pulsometra spaliłam jakieś 640 kcal przez te 88 min. O treningu szczegółowo jutro.
Dzis zabieram sie za mój pierwszy trening z polecaną w blogerskim świecie Zuzką:))) Życzcie mi wytrwałości:))
Pozdrawiam
Monika
Subskrybuj:
Posty (Atom)