Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owoce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owoce. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 4 marca 2014
Ulubione bluzki i physalis
Cześć dziewczyny :)
Strasznie ciężko zebrać się do pisania po długiej przerwie . Nie ukrywam również, że tematy przychodzą nie tak łatwo. Bywają okresy, że mam tyle do napisania, że nie wiem od czego zacząć, albo takie, że nie wiem o czym napisać. Myślę, że jak wrócę do regularnych wpisów to i tematy same przyjdą.
Chyba wiosna idzie:) Poniżej chciałam Wam pokazać kilka bluzek, które ostatnio noszę. Nawet ich kolory wskazują, że wiosna tuż tuż. A Wy też nosicie weselsze kolory gdy się zbliża wiosna?
No i owoc w którym ostatnio się zakochałam -Physalis
Owoc miechunki peruwiańskiej, znanej na świecie bardziej jako Physalis, bo pod taką nazwą można ją najczęściej kupić, poleca się zjadać na surowo. Oczywiście nikomu nie zabrania się robić z nich dżemów. Owoc ma słodko-kwaśny smak. Zawiera 9% glukozy (jest słodki) i dość dużo, jak na rodzinę psiankowatych, witaminy C (ok. 11mg/100g) oraz sole mineralne (dużo potasu - 320 mg/ 100 g), karoteny, witaminy z grupy B, witaminę E.
Badania naukowe jednoznacznie wykazują, że owoc ma działanie przeciwzapalne i przeciwutleniające oraz przeciwcukrzycowe.Owoc należy do rodziny psiankowatych i dlatego trzeba uważać z jego ilością i zjadać tylko dojrzałe owoce, podobno może mieć właściwości halucynogenne.
Mi i Danielowi bardzo smakuje:) A Wy jadłyście , lubicie?
Pozdrawiam
Monika
niedziela, 15 grudnia 2013
Zakupy w SH.
Witam Was dziewczyny:)
Dziś chciałabym pokazać Wam trochę moich nowości z Sh. Wszystko oprócz spodenek kupiłam w Ciucholandzie i kosztowało około 20 zł, a spodenki są z HM i kosztowały około 30zł. Nie mam tylko pomysłu na krótki sweterek z frędzelkami. Może Wy macie jakieś pomysły? I przepraszam za wygląd ciuszków, są wyprane, ale jeszcze nie wyprasowane:)
ZWIEWNA CIELISTA TUNICZKA Z H&M
SPODENKI CZARNE Z H&M, ZŁOTA BLUZECZKA PRZÓD
ZŁOTA BLUZECZKA Z TYŁU_ FAJNE WYCIĘCIE NA PLECACH
SPÓDNICA PLISOWANA I ZWIEWNA BLUZECZKA
BLUZECZKA WARSTWOWA I OVERSIZE
MOJE ULUBIONE PRZEKĄSKI
KWIATEK, KTÓRY KUPIŁAM ROK TEMU W "BIEDRONCE" I ZNÓW ZAKWITŁ NA ŚWIĘTA
Dziś rozpisałam sobie zajęcia na przyszły tydzień, a konkretnie sprzątanie , dekorowanie, zakupy prezentów i robienie listy zakupów spożywczych oraz przygotowanie menu. Powiem Wam, że nie wiem jak się wyrobię, a jeśli w ogóle to będzie to bardzo ciężki tydzień. Do tego coś mnie chyba "bierze", jakaś wirusówka- obym sie tylko teraz nie rozłożyła. A jak Wasze przygotowania do świąt? Ja jeszcze "w lesie ":)
Pozdrawiam
Monika
poniedziałek, 18 listopada 2013
Insanity dzień 2 i 3 i paznokcie:))
Cześć piękności:)
Ciekawa jestem co tam u Was słychać? Ja jakoś po powrocie z urlopu zderzyłam sie z szarą i zimną rzeczywistoscią i jakoś ogarnąć się nie mogę. Mam po prostu chandrę, a do tego jeszcze jutro bardzo ważne dla mnie i męża i kto wie czy nie decydujące spotkanie. No i denerwuję się.......
Jednak nie ma nic lepszego na stres niż trening. Wczoraj zaczęłam trening Insanity, a więc dziś już jestem po drugim treningu. Niestety nie można nigdzie ściągnąć sobie ( przynajmniej ja nie znalazłam) tego treningu w oryginale, ale daję radę ćwicząc z jakąś dziewczyną:)) Pierwszy dzień jest właściwie dniem, gdzie powinno się zrobić Fit Test, jednak ja z niego zrezygnowałam, bo wydaje mi się, że jeśli będzie poprawa to ją zauważę, a szkoda dnia treningowego. Wczoraj robiłam trening PLYOMETRIC CARDIO CIRCUIT. Powiem Wam, że daje w kość, na pewno nie jest to trening dla początkujących, ale dla "średniaków" spokojnie do zrobienia. Trwał około 40 minut, głównie podskoki, przeskoki, bieg, wyskoki, ale również w trakcie i na koniec rozciąganie. Miał bodajże 3 etapy, a w każdym po chyba 5 ćwiczeń robionych przez 40 sekund bodajże i tak 3 serie. Dzisiejszy trening-CARDIO POWER &RESISTANCE- był nieco krótszy skonstruowany podobnie, część ćwiczeń się powtarzała np. bieg, ale część była całkiem nowa, co bardzo lubię- lubię być zaskakiwana w treningach, a i ciało szybciej nabiera kondycji i spala tłuszcz. No i kocham interwały, po takim treningu organizm długo spala jeszcze tkankę tłuszczową.
Myślę, że treningi są dobre, zobaczymy jakie będą dalej i że efekty będą na pewno, bo trzeba niestety wykonać "niezłą robotę" podczas tych treningów, no i ćwiczy się 6 razy w tygodniu czyli bardzo często.
Zobaczcie jaka jestem mokra= trening jest naprawdę dobry.
Dzisiejsze jedzenie:
śniadanie- 2 kromki chleba żytniego , jedna z serkiem Delikate w plasterkach i pomidorem, druga z polędwicą sopocką i czerwoną papryką
drugie śniadanie - jabłko, serek wiejski
obiad- udko pieczone bez skóry, ziemniaki około 200g i marchewka z groszkiem( w sosie niestety), jabłko, mandarynka
podwieczorek- 5 daktyli, garść orzechów arachidowych, jabłko, marchewka
Na kolację planuję 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem, jedna z sopocką i pomidorem, ogórkiem, papryką plus kilka oliwek, a druga z twarogiem na słodko.Plus kiwi.
Trochę mało piłam wody, za to kawy 3, czyli za dużo.Kilka herbat zielonych też wypiłam za to. I nie wiem co ja mam z jabłkami:))) Zjadam codziennie minimum dwa do trzech, ale mogłabym więcej.
I jeszcze pokażę Wam moje paznokcie. Niestety juz wybieram kolorki ciemniejsze i bardziej stonowane, ale dokolorowałam ten granat brokatem, żeby nie był zbyt smutny:) Zdjęcie oczywiście z jabłkiem:)))))
Pozdrawiam Was
Monika
Ciekawa jestem co tam u Was słychać? Ja jakoś po powrocie z urlopu zderzyłam sie z szarą i zimną rzeczywistoscią i jakoś ogarnąć się nie mogę. Mam po prostu chandrę, a do tego jeszcze jutro bardzo ważne dla mnie i męża i kto wie czy nie decydujące spotkanie. No i denerwuję się.......
Jednak nie ma nic lepszego na stres niż trening. Wczoraj zaczęłam trening Insanity, a więc dziś już jestem po drugim treningu. Niestety nie można nigdzie ściągnąć sobie ( przynajmniej ja nie znalazłam) tego treningu w oryginale, ale daję radę ćwicząc z jakąś dziewczyną:)) Pierwszy dzień jest właściwie dniem, gdzie powinno się zrobić Fit Test, jednak ja z niego zrezygnowałam, bo wydaje mi się, że jeśli będzie poprawa to ją zauważę, a szkoda dnia treningowego. Wczoraj robiłam trening PLYOMETRIC CARDIO CIRCUIT. Powiem Wam, że daje w kość, na pewno nie jest to trening dla początkujących, ale dla "średniaków" spokojnie do zrobienia. Trwał około 40 minut, głównie podskoki, przeskoki, bieg, wyskoki, ale również w trakcie i na koniec rozciąganie. Miał bodajże 3 etapy, a w każdym po chyba 5 ćwiczeń robionych przez 40 sekund bodajże i tak 3 serie. Dzisiejszy trening-CARDIO POWER &RESISTANCE- był nieco krótszy skonstruowany podobnie, część ćwiczeń się powtarzała np. bieg, ale część była całkiem nowa, co bardzo lubię- lubię być zaskakiwana w treningach, a i ciało szybciej nabiera kondycji i spala tłuszcz. No i kocham interwały, po takim treningu organizm długo spala jeszcze tkankę tłuszczową.
Myślę, że treningi są dobre, zobaczymy jakie będą dalej i że efekty będą na pewno, bo trzeba niestety wykonać "niezłą robotę" podczas tych treningów, no i ćwiczy się 6 razy w tygodniu czyli bardzo często.
Zobaczcie jaka jestem mokra= trening jest naprawdę dobry.
Dzisiejsze jedzenie:
śniadanie- 2 kromki chleba żytniego , jedna z serkiem Delikate w plasterkach i pomidorem, druga z polędwicą sopocką i czerwoną papryką
drugie śniadanie - jabłko, serek wiejski
obiad- udko pieczone bez skóry, ziemniaki około 200g i marchewka z groszkiem( w sosie niestety), jabłko, mandarynka
podwieczorek- 5 daktyli, garść orzechów arachidowych, jabłko, marchewka
Na kolację planuję 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem, jedna z sopocką i pomidorem, ogórkiem, papryką plus kilka oliwek, a druga z twarogiem na słodko.Plus kiwi.
Trochę mało piłam wody, za to kawy 3, czyli za dużo.Kilka herbat zielonych też wypiłam za to. I nie wiem co ja mam z jabłkami:))) Zjadam codziennie minimum dwa do trzech, ale mogłabym więcej.
I jeszcze pokażę Wam moje paznokcie. Niestety juz wybieram kolorki ciemniejsze i bardziej stonowane, ale dokolorowałam ten granat brokatem, żeby nie był zbyt smutny:) Zdjęcie oczywiście z jabłkiem:)))))
Pozdrawiam Was
Monika
wtorek, 5 listopada 2013
Henna, delikatny manicure + malutkie zakupy kosmetyczne i odżywianie.
Cześć piękności :)
Dzisiaj chciałabym sie Wam pochwalić "nowymi" brwiami. Wyjeżdżam na wakacje, na nurkowanie i postanowiłam, aby uniknąć rozmazanego makijażu zrobić hennę rzęs i brwi. Rzęsy zrobione sa na czarno ( pokażę przy innym zdjęciu, bo tu są już wytuszowane), a brwi na ciemny brąz, który uważam za i tak zbyt ciemny dla mnie. Pani kosmetyczka rónież po swojemu wydepilowała mi brewki oraz niektóre niesforne włoski przycięła. Jestem bardzo zadowolona, bo wiem, że nawet bez makijażu nie będę wyglądała blado i nijak.A Wam jak sie podoba? brwi są tylko ułożone na odżywkę do brwi i rzęs:))
Chciałabym również wspomnieć, że wzięło mnie na jakieś delikatne, romantyczne lakiery i nieco też przycięłam paznokcie. Lubicie taki manicure?Moim zdaniem jest niezobowiązujący, bardzo podkreśla zadbane dłonie i pasuje do wszystkiego.
Przygotowuję się już do wyjazdu i byłam zaopatrzyć pieski w puszki na okres naszej nieobecności ( zajmie się nimi nasz kolega, który mieszka dom dalej). Kupiłam mleczko odżywcze Nivea ( nie muszę nikomu o nim mówić, bo pewnie każdy je zna, jest gęste i świetnie nawilża). Lubię to mleczko, gdy korzystam z solarium lub w ciepłych krajach, gdy skóra jest wysuszona słońcem i woda morską.
Kupiłam też szampon Clear dla kobiet, jak nigdy dotąd ostatnimi czasy zauważyłam u siebie łupież:(( No i postanowiłam sie ratować szamponem przeciwłupieżowym.Miała go może któras z Was? A może polecacie jakieś dobre szampony przeciwłupieżowe?
Mój koszyk z owocami:) Jeden mam w kuchni, a drugi w salonie. Powiem Wam, że jestem uzależniona od owoców, ale staram się je ograniczać trochę na rzecz warzyw i jeść do szesnastej.
Kupiłam również trzy rodzaje otrąb ( czy otrębów?:)), brakuje mi jeszcze żytnich, które dziś widziałam w Kauflandzie. Dosypuje do serka wiejskiego, musli, jogurtu. Mam zamiar piec na ich bazie pyszne, zdrowe ciasta i ciasteczka.
Powiem Wam, że wpadłam po uszy i ciągle przy wolnej chwili przeglądam blogi fitness i o zdrowym odżywianiu. Fascynuje mnie to na maksa.Dziś planuję trening, który trwa 88 minut i spala sie podobno 1000 kcal. Założę pulsometr i oczywiście to zmierzę:) Dam Wam znać:) Link do tego treningu:
http://www.youtube.com/watch?v=8lvKyuhdAT0
P.S Sama jestem w szoku, że umiem pisać posty o niczym :D Mam tylko nadzieje, że kogoś takie wpisy interesują :DDDD
Pozdrawiam
Monika
Subskrybuj:
Posty (Atom)