Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jak ćwiczę. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jak ćwiczę. Pokaż wszystkie posty
środa, 8 stycznia 2014
Trening interwałowy- maksymalne spalanie tłuszczu.
Cześć dziewczyny:))
Dzisiaj chciałam troszkę wspomnieć, powiedzieć, poradzić na podstawie moich doświadczeń o treningu interwałowym ( nie jestem znawcą w tej dziedzinie). Jak wiecie kończę właśnie program Insanity, który właśnie opiera się na tym treningu. Jest to trening bardzo intensywny i moim zdaniem ciężko jest naprawdę robić go 6 razy w tygodniu po około 50 minut. Ludzie, którzy znają się na tym zalecają, aby robić dzień przerwy po interwałach i nie ćwiczyć dłużej niż 25 minut. Niestety trening Insanity łamie te zasady. Początkowo myślałam, że z moją kondycją jest słabo, ale poszperałam w internecie i jest to normalne, że nie ma się siły na codzienne treningi interwałowe i to takie długie, bo ciało potrzebuje czasu na regenerację. Zostały mi dosłownie 3 treningi do skończenia Insanity i zrobię je, ale od nowego tygodnia wprowadzę je , ale tylko np. 3 razy w tygodniu , a w inne dni aeroby, siłowe itd.
Materiały wzięte ze stronki www.fitness.sport.pl i www.kulturystyka.pl
TRENING INTERWAŁOWY – jest stosowany do poprawy wydolności fizycznej , szybkościowej oraz do poprawy przyśpieszenia i ogólnego rozwoju szybkościowego i sprawnościowego. Wysokie tętno , szybkie tempo mogą służyć również spalaniu tkanki tłuszczowej ale po kolei:
CO TO JEST TRENING INTERWAŁOWY ??
Trening interwałowy polega na przeplataniu wysokiego tętna w granicy 90-100% maksymalnego tętna z tętnem 55-65% maksymalnego tętna. ( maksymalne tętno obliczamy 220 minus wiek, czyli np. u mnie 220-36 lat=184. To moje tętno maksymalne )
JAK GO WYKONYWAĆ ??
Przykładowe wykonanie wygląda następująco. 30 sek truchtu (55-65%MAX) i 10sek sprintu (90-100%MAX). Oczywiście z czasem zmniejszamy ilość truchtu np do 20sek i wydłużamy ilość sprintu do 15sek tak, aby trening wciąż był dużym wysiłkiem dla organizmu.
ILE POWINIEN TRWAĆ TRENING INTERWAŁOWY?? :
od 5 do MAX 25min
CO TO JEST JEDEN INTERWAŁ ??:
Nazywamy okres jednego przyśpieszenia i jednego odcinka truchtu
30 sek truchtu i 10 sek sprintu => JEDEN INTERWAŁ
KIEDY GO WYKONYWAĆ ??? (WAŻNE !!)
Trening interwałowy wykonujemy w dni bez siłowni, NIE wykonujemy tego treningu na czczo, ani nie łączymy z aerobami !.
DLACZEGO TRENING INTERWAŁOWY JEST LEPSZY OD AEROBÓW ??
Ponieważ 20min poprawnie wykonanego treningu interwałowego spala podobną ilosć kcal co aeroby trwające 60min . Jak wiemy aeroby same w sobie przynoszą straty tk.mięśniowej, a więc kilkakrotnie krótszy czas treningu interwałowego czyni go o wiele lepszym. Jak wiemy tk.tłuszczową spalają mieśnie podczas wysiłku, a najwięcej podczas regeneracji, więc im większy wysiłek mięśniowy tym większa regeneracja mieśni przez co większe szanse na pozbycie się zbędnej tkanki tłuszczowej.
CO JEŚĆ PRZED INTERWAŁOWYM TRENINGIEM ??
Najlepszym rozwiązaniem będzie zjedzenie 1.5h przed treningiem białka, reszta zależy od diety.
PRZYKŁAD TRENINGU INTERWAŁOWEGO
2min rozgrzewki np. przebieżka z wymachami rąk , skłony , rozciąganie mięsni dwugłowych i czterogłowych ud , rozciąganie łydek.
30 sek truchtu i 10 sek sprintu ==> Jeden Interwał
na początek proponuje zrobić 5 takich interwałów, z czasem zwiększamy np. o 1 interwał co 1-2 tygodnie.
WAŻNE ! : nie zaczynajcie od razu od 10 interwałów, bo się zajedziecie i trening nie spełni oczekiwań.
i na koniec rozgrzewka 1-2min podobna jak przed rozpoczęcie
CAŁY TRENING NIE POWINIEN PRZEKROCZYĆ 25MIN (ŁĄCZNIE Z ROZGRZEWKĄ)
UWAGI:
*Oczywiscie sam trening w sobie nie przyniesie spalenia tłuszczu, bo najważniejszą role odgrywa dieta.
*Unikajcie cukrów prostych przed treningiem interwałowym, bo może on nie przynieść oczekiwanych korzyści/efektów (*w przypadku redukcji)
Zgodnie ze stanowiskiem American College of Sports Medicine ogłaszamy, że krótkie, ale bardzo intensywne ćwiczenia spalają więcej kalorii niż treningi dłuższe, ale o niskiej intensywności. Właśnie dlatego żaden szanujący się trener fitness nie powinien osobie odchudzającej się polecać długich, mało intensywnych wysiłków. Wyjątkiem są osoby, które mają problemy z sercem i kulturyści.
Działanie treningu interwałowego zmienia się nieco w zależności od tego, jak długo trwa faza intensywnego wysiłku, ile czasu poświęca się na fazę odpoczynku i co się w tym czasie robi - odpoczywa w bezruchu czy podczas ruchu o niskiej intensywności. Każde przyspieszenie tempa ćwiczeń i spowolnienie go wpływa na pracę serca - albo podnosi puls, albo go spowalnia. Najważniejsze jest nie to, jaki pułap osiąga tętno w czasie intensywnej fazy, ale do jakiego poziomu zwalnia w czasie odpoczynku. Im ta różnica jest mniejsza, tym silniej działa trening - szybciej buduje kondycję i szybciej spala tłuszcz. Główną zasadą treningu interwałowego jest to, aby w czasie odpoczynku tętno nie spadało zbyt nisko, czyli aby wypoczynek nie był całkowity. Dowodem na to, że trening jest prawidłowy jest to, że z fazy na fazę wysiłek staje się coraz trudniejszy do wykonania.
Pomysły na trening interwałowy dla opornych
Jak zwykle, przed rozpoczęciem intensywnych ćwiczeń, skonsultuj się swoim lekarzem.
Marsz
W treningu na bieżni mechanicznej wykorzystaj możliwość ustawiania jej pod różnymi kątami.
Zacznij od rozgrzewki. Wystarczy 5-10 minut marszu z prędkością 4,5-5,5 km/h. Następnie zejdź z bieżni i zrób dynamiczny, ale bezpieczny stretching nóg - kontrolowane wymachy, lekkie sprężynowania. Wejdź na bieżnię, ustaw ją pod kątem 3,5% i przez 30-60 sekund maszeruj z prędkością 4,5-5 km/h. Po tym czasie ustaw bieżnię poziomo i maszeruj przez 60-90 sekund. Powtarzaj.
Bieg
Dwa razy w tygodniu zastosuj trening interwałowy. Po kilkunastu minutach truchtu przyspiesz bardzo mocno na 30-60 sekund. Następnie zwolnij do truchtu na 30-90 sekund. Powtarzaj.
Pływanie
Po rozgrzewce przepłyń z maksymalną prędkością sześć długości basenu (najlepiej 25 m). Po każdej długości odpoczywaj 30 sekund, opierając ramiona na krawędzi basenu. Z upływem czasu skracaj czas przerwy i zwiększaj liczbę szybko przepływanych basenów. Twój cel to 10 długości z przerwami trwającymi 10 sekund.
Zatem do roboty kochane. Lato na nas nie poczeka:)
Buziaki
Monika
niedziela, 29 grudnia 2013
Moje nowe suplementy, białko, nasiona Goji + plany treningowe i spacerek z psami
Cześć dziewczyny:)
Wydaje mi się, że dawno nie było notki o odżywianiu, suplementach i treningu. Insanity czyli program treningowy, który robię powoli dobiega końca. Zaczęłam siódmy tydzień, a jest ich dziewięć. Z cardio, wytrzymałością itd. radzę sobie super, ale przy pompkach i ćwiczeniach na ręce dosłownie leżę. Ręce mam tak słabe, że cos strasznego, ale staram się robić całe treningi choć przy ćwiczeniach typu pompki muszę robić dużo przerw. Ogólnie trening jest fajny, są efekty,, choć może nie tak duże jak u niektórych ludzi, bo diety za bardzo nie stosowałam. Przybyło chyba z pół kilo na wadze, ale za to tłuszcz spadł z 22% na 18,9%. Znaczy to też, że zbudowałam co nieco mięśni. Insanity jednak zaczyna mi się już nudzić, już nic nowego nie będzie tylko powtórki do końca treningu, a dodatkowo powiem Wam, że 6 razy w tygodniu tak ciężko powoli nie mam po prostu też i siły ćwiczyć, a może robię coś nie tak? Sama nie wiem. Postanowiłam po skończeniu treningu robić trzy razy w tygodniu te cięższe treningi z drugiej fazy lub jakieś zamienne cardio i przeplatać je 2 razy w tygodniu treningiem siłowym na ręce, barki itd, czyli to co mam słabe, a potem może znów zrobić całe Insanity jeszcze raz. Mąż ściągnął mi trening z rodziny beachbody P90X, ale jak dla mnie to takie flaki z olejem, a ja chcę nowych wyzwań, cięższych treningów, a nie lżejszych i mniej intensywnych. Po świętach poleciałam i kupiłam sobie odżywkę białkową, żeby pić shake'a po treningu. Pan w sklepie powiedział, żebym piła3-4 sztuki dziennie, ale ja nie chcę jakiejś dużej masy mięśniowej budować przecież. Jak na razie piję jednego po treningu ( 300ml wody i 2 miarki proszku o smaku podwójna czekolada) i staram sie drugą porcję 2 miarek dodać do jogurtu tak jak to zrobiłam wczoraj i było całkiem niezłe. Jeszcze tylko dodam, że taka porcja na wodzie z 2 miarek ma 108 kcal i 21 g białka, także jest to chyba w miarę dobra odżywka.Na mleczku smakowałoby pewnie lepiej, ale to dodatkowe kalorie, a ja wolę raczej stałą niż płynną konsystencję pokarmów.
Kupiłam również owoce Goji, które są tak zachwalane i jem garstkę codziennie jako przekąskę. Dostałam je w Kauflandzie przed świętami , leżały razem chyba z orzechami i za 125 g zapłaciłam bodajże 6,99zł. Naczytałam się o wspaniałych właściwościach tych jagódek .Jest to wyjątkowo mocny antyutleniacz. Ze względu na substancje, które zawiera, działa przeciw starzeniu się. Zawiera 18 rodzajów aminokwasów, 21 elementów śladowych, witaminę C, witaminy z grupy B, składniki mineralne: żelazo, wapń, cynk, selen, nienasycone kwasy tłuszczowe, flawonoidy oraz wiele innych. Pod względem wartości odżywczych zaszeregowany jest między najbardziej wartościowe owoce naszej planety.
Odkryto, że jagody goji zawierają składniki pokarmowe wymienione poniżej:
*6 podstawowych witamin
*11 podstawowych mikroelementów
*22 dietetyczne pierwiastki śladowe
*18 aminokwasów
*8 polisacharydów
*6 monosacharydów
*5 nienasyconych kwasów tłuszczowych (niezbędne kwasy tłuszczowe, kwas linolowy i alfa-linolowy, beta-sitosterol oraz inne sterole roślinne).
*5 karotenoidów, w tym beta-karoten i zeaksantynę, luteinę, likopen i beta-kryptoksantynę, ksantofil
*wiele pigmentów fenolowych
Ponadto odkryto, że jagody Goji zawierają Wapń (112mg/100g), Potas (1.13 mg/100g), Żelazo (9mg/100g), Cynk (2mg/100g), Selen (50 mikrogramów/100g), Ryboflawinę (1.3mg/100g), Witaminę C (148mg/100g).
Jagody goji zawierają także wiele roślinnych substancji chemicznych:
*Beta-karoten: 7 mg/100 gramów suszonych owoców.
*Zeaksantynę: do 200 mg/100 gramów suszonych jagód goji. Do *77% wszystkich karotenoidów obecnych w wilczej jagodzie to zeaksantyna.
*Polisacharydy: do 31% wagi pulpy.
Z suplementów łykam też olejek z wiesiołka, on też ma mega właściwości, a dla mnie zalecony był w sprawach kobiecych.
Olej z wiesiołka w wielu publikacjach nazywany jest pigułką kobiecości. Zaszczytne to miano i z pewnością zasłużone. Zawarte w nim składniki doskonale wpływają na związane z napięciem przedmiesiączkowym dolegliwości. Uspokajają, niwelują bóle, sprawiają, że piersi tracą na nabrzmiałości. Kobiety, które planują zajście w ciążę, chwalą go sobie jako specyfik, pobudzający produkcję płodnego śluzu. Wiesiołek od lat polecany jest tym kobietom, u których stwierdzono nowotworowe zmiany w piersiach. Na te niegroźne działa profilaktycznie (chroniąc przed wzrostem i uzłośliwieniem). W przypadku złośliwych – wspomaga leczenie chemiczne. Na polu naturalnej walki z kobiecymi dolegliwościami pozostaje więc niezwyciężony. Trzeba jednak uważać podczas starań o dziecko. Wiesiołek od wieków znany jest ze swych właściwości wywołujących skurcze macicy. Dlatego też często stosowano go, jako preparat mający przyśpieszyć opóźniającą się akcję porodową. Jaki z tego ostrzegawczy wniosek? Kapsułki najlepiej łykać w pierwszej fazie cyklu miesiączkowego (od pierwszego dnia miesiączki, do dnia owulacji). Spożywanie specyfiku w drugiej fazie (kiedy to można podejrzewać ciążę) może doprowadzić do wczesnego, niezauważalnego poronienia, a tego żadna przyszła mama nie chce. Owej informacji w prawdzie nie znajdziemy na ulotce, znawcy tematu przestrzegają jednak, by w tej materii działać ostrożnie.
Gdy walczysz z nadwagą
Po olej z wiesiołka warto sięgnąć, gdy potrzebne jest wspomaganie w odchudzaniu. Kwas GLA pobudza bowiem produkcję prostaglandyn, które odpowiadają za spalanie tłuszczu. Co ważne – choć nazwa wiesiołkowego preparatu może sugerować, że i on odłoży się w naszej tkance, nic bardziej mylnego. Organizm wyciąga z oleju tylko to, czego potrzebuje, reszty po prostu się pozbywa.
Zdrowa skóra
Mówiąc o skórze, trzeba zwrócić uwagę na dwa aspekty wpływu olejku na jej stan. Pierwszy wiąże się z chorobami. Wiesiołek, z racji swych przeciwzapalnych, łagodzących i przyśpieszających gojenie właściwości, pomoże w walce z trądzikiem, atopowym zapaleniem skóry, ze wspomnianą przed chwilą łuszczycą i wszelkimi jej chorobowymi zmianami. Drugi dotyczy już wyłącznie urody, bo nawet jeśli nasza cera jest nieskazitelna, z pewnością będzie jeszcze piękniejsza gdy pozwolimy jej czerpać z drzemiących w wiesiołku zasobów. Troska o cerę wcale nie musi się jednak ograniczać do łykania pigułek. Olejek z wiesiołka możemy stosować bezpośrednio na skórę (w czystej postaci lub zmieszany z kremem). Wystarczy wycisnąć zawartość kapsułki. Na obfitującej w GLA diecie skorzystają również włosy i paznokcie.
I kilka zdjęć tak dla rozluźnienia z wczorajszego spacerku z pieskami. Pogoda była niesamowita
A Wy jakie suplementy stosujecie? Jakie postanowienia dietetyczno-sportowe na Nowy Rok?
Zmykam ćwiczyć, dziś Max Interval Plyo:)
Buziaki
Monika
Wydaje mi się, że dawno nie było notki o odżywianiu, suplementach i treningu. Insanity czyli program treningowy, który robię powoli dobiega końca. Zaczęłam siódmy tydzień, a jest ich dziewięć. Z cardio, wytrzymałością itd. radzę sobie super, ale przy pompkach i ćwiczeniach na ręce dosłownie leżę. Ręce mam tak słabe, że cos strasznego, ale staram się robić całe treningi choć przy ćwiczeniach typu pompki muszę robić dużo przerw. Ogólnie trening jest fajny, są efekty,, choć może nie tak duże jak u niektórych ludzi, bo diety za bardzo nie stosowałam. Przybyło chyba z pół kilo na wadze, ale za to tłuszcz spadł z 22% na 18,9%. Znaczy to też, że zbudowałam co nieco mięśni. Insanity jednak zaczyna mi się już nudzić, już nic nowego nie będzie tylko powtórki do końca treningu, a dodatkowo powiem Wam, że 6 razy w tygodniu tak ciężko powoli nie mam po prostu też i siły ćwiczyć, a może robię coś nie tak? Sama nie wiem. Postanowiłam po skończeniu treningu robić trzy razy w tygodniu te cięższe treningi z drugiej fazy lub jakieś zamienne cardio i przeplatać je 2 razy w tygodniu treningiem siłowym na ręce, barki itd, czyli to co mam słabe, a potem może znów zrobić całe Insanity jeszcze raz. Mąż ściągnął mi trening z rodziny beachbody P90X, ale jak dla mnie to takie flaki z olejem, a ja chcę nowych wyzwań, cięższych treningów, a nie lżejszych i mniej intensywnych. Po świętach poleciałam i kupiłam sobie odżywkę białkową, żeby pić shake'a po treningu. Pan w sklepie powiedział, żebym piła3-4 sztuki dziennie, ale ja nie chcę jakiejś dużej masy mięśniowej budować przecież. Jak na razie piję jednego po treningu ( 300ml wody i 2 miarki proszku o smaku podwójna czekolada) i staram sie drugą porcję 2 miarek dodać do jogurtu tak jak to zrobiłam wczoraj i było całkiem niezłe. Jeszcze tylko dodam, że taka porcja na wodzie z 2 miarek ma 108 kcal i 21 g białka, także jest to chyba w miarę dobra odżywka.Na mleczku smakowałoby pewnie lepiej, ale to dodatkowe kalorie, a ja wolę raczej stałą niż płynną konsystencję pokarmów.
Kupiłam również owoce Goji, które są tak zachwalane i jem garstkę codziennie jako przekąskę. Dostałam je w Kauflandzie przed świętami , leżały razem chyba z orzechami i za 125 g zapłaciłam bodajże 6,99zł. Naczytałam się o wspaniałych właściwościach tych jagódek .Jest to wyjątkowo mocny antyutleniacz. Ze względu na substancje, które zawiera, działa przeciw starzeniu się. Zawiera 18 rodzajów aminokwasów, 21 elementów śladowych, witaminę C, witaminy z grupy B, składniki mineralne: żelazo, wapń, cynk, selen, nienasycone kwasy tłuszczowe, flawonoidy oraz wiele innych. Pod względem wartości odżywczych zaszeregowany jest między najbardziej wartościowe owoce naszej planety.
Odkryto, że jagody goji zawierają składniki pokarmowe wymienione poniżej:
*6 podstawowych witamin
*11 podstawowych mikroelementów
*22 dietetyczne pierwiastki śladowe
*18 aminokwasów
*8 polisacharydów
*6 monosacharydów
*5 nienasyconych kwasów tłuszczowych (niezbędne kwasy tłuszczowe, kwas linolowy i alfa-linolowy, beta-sitosterol oraz inne sterole roślinne).
*5 karotenoidów, w tym beta-karoten i zeaksantynę, luteinę, likopen i beta-kryptoksantynę, ksantofil
*wiele pigmentów fenolowych
Ponadto odkryto, że jagody Goji zawierają Wapń (112mg/100g), Potas (1.13 mg/100g), Żelazo (9mg/100g), Cynk (2mg/100g), Selen (50 mikrogramów/100g), Ryboflawinę (1.3mg/100g), Witaminę C (148mg/100g).
Jagody goji zawierają także wiele roślinnych substancji chemicznych:
*Beta-karoten: 7 mg/100 gramów suszonych owoców.
*Zeaksantynę: do 200 mg/100 gramów suszonych jagód goji. Do *77% wszystkich karotenoidów obecnych w wilczej jagodzie to zeaksantyna.
*Polisacharydy: do 31% wagi pulpy.
Z suplementów łykam też olejek z wiesiołka, on też ma mega właściwości, a dla mnie zalecony był w sprawach kobiecych.
Olej z wiesiołka w wielu publikacjach nazywany jest pigułką kobiecości. Zaszczytne to miano i z pewnością zasłużone. Zawarte w nim składniki doskonale wpływają na związane z napięciem przedmiesiączkowym dolegliwości. Uspokajają, niwelują bóle, sprawiają, że piersi tracą na nabrzmiałości. Kobiety, które planują zajście w ciążę, chwalą go sobie jako specyfik, pobudzający produkcję płodnego śluzu. Wiesiołek od lat polecany jest tym kobietom, u których stwierdzono nowotworowe zmiany w piersiach. Na te niegroźne działa profilaktycznie (chroniąc przed wzrostem i uzłośliwieniem). W przypadku złośliwych – wspomaga leczenie chemiczne. Na polu naturalnej walki z kobiecymi dolegliwościami pozostaje więc niezwyciężony. Trzeba jednak uważać podczas starań o dziecko. Wiesiołek od wieków znany jest ze swych właściwości wywołujących skurcze macicy. Dlatego też często stosowano go, jako preparat mający przyśpieszyć opóźniającą się akcję porodową. Jaki z tego ostrzegawczy wniosek? Kapsułki najlepiej łykać w pierwszej fazie cyklu miesiączkowego (od pierwszego dnia miesiączki, do dnia owulacji). Spożywanie specyfiku w drugiej fazie (kiedy to można podejrzewać ciążę) może doprowadzić do wczesnego, niezauważalnego poronienia, a tego żadna przyszła mama nie chce. Owej informacji w prawdzie nie znajdziemy na ulotce, znawcy tematu przestrzegają jednak, by w tej materii działać ostrożnie.
Gdy walczysz z nadwagą
Po olej z wiesiołka warto sięgnąć, gdy potrzebne jest wspomaganie w odchudzaniu. Kwas GLA pobudza bowiem produkcję prostaglandyn, które odpowiadają za spalanie tłuszczu. Co ważne – choć nazwa wiesiołkowego preparatu może sugerować, że i on odłoży się w naszej tkance, nic bardziej mylnego. Organizm wyciąga z oleju tylko to, czego potrzebuje, reszty po prostu się pozbywa.
Zdrowa skóra
Mówiąc o skórze, trzeba zwrócić uwagę na dwa aspekty wpływu olejku na jej stan. Pierwszy wiąże się z chorobami. Wiesiołek, z racji swych przeciwzapalnych, łagodzących i przyśpieszających gojenie właściwości, pomoże w walce z trądzikiem, atopowym zapaleniem skóry, ze wspomnianą przed chwilą łuszczycą i wszelkimi jej chorobowymi zmianami. Drugi dotyczy już wyłącznie urody, bo nawet jeśli nasza cera jest nieskazitelna, z pewnością będzie jeszcze piękniejsza gdy pozwolimy jej czerpać z drzemiących w wiesiołku zasobów. Troska o cerę wcale nie musi się jednak ograniczać do łykania pigułek. Olejek z wiesiołka możemy stosować bezpośrednio na skórę (w czystej postaci lub zmieszany z kremem). Wystarczy wycisnąć zawartość kapsułki. Na obfitującej w GLA diecie skorzystają również włosy i paznokcie.
I kilka zdjęć tak dla rozluźnienia z wczorajszego spacerku z pieskami. Pogoda była niesamowita
A Wy jakie suplementy stosujecie? Jakie postanowienia dietetyczno-sportowe na Nowy Rok?
Zmykam ćwiczyć, dziś Max Interval Plyo:)
Buziaki
Monika
Etykiety:
Barbie,
białko,
co ćwiczę,
co jem,
co jeść,
Insanity,
jak ćwiczę,
lifestyle,
Łatek,
odżywka białkowa,
olej z wiesiołka,
owoce Goji,
psy,
suplementy,
treningi,
zdjęcia
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Treningi, dieta + jak wygląda moje ciało po 2 tygodniach ćwiczeń?
Witam Was kochane :)
Chciałam Wam pokazać jak wyglądam po dwóch tygodniach ćwiczeń Insanity. Dziś zaczynam trzeci tydzień, treningi jak wiecie nie są łatwe, cos zauważyłam po pierwszym tygodniu, a teraz nie widzę praktycznie zmiany:( Wagowo 66 kg, czyli cały czas podobnie, ale nie ograniczam sie kalorycznie raczej, jedyne co to nie jem słodyczy, jem tylko produkty pełnoziarniste i piję dużo wody. Bywały też oczywiście odstępstwa i grzeszki, ale jestem tylko człowiekiem :))

Chciałam Wam pokazać jak wyglądam po dwóch tygodniach ćwiczeń Insanity. Dziś zaczynam trzeci tydzień, treningi jak wiecie nie są łatwe, cos zauważyłam po pierwszym tygodniu, a teraz nie widzę praktycznie zmiany:( Wagowo 66 kg, czyli cały czas podobnie, ale nie ograniczam sie kalorycznie raczej, jedyne co to nie jem słodyczy, jem tylko produkty pełnoziarniste i piję dużo wody. Bywały też oczywiście odstępstwa i grzeszki, ale jestem tylko człowiekiem :))
Jednak dotrwam do końca tego wyzwania i zobaczymy:)Prowadzący mówi, że dopiero po miesiącu widać konkretne efekty i człowiek staje się "maszyną do spalania kalorii ", he he:) Zerknęłam na rozpiskę i ostatni trening mam 10 stycznia i wtedy będzie wielki finał i podjęcie decyzji o dalszych treningach, a raczej o tym "co ćwiczyć"?
Dieta jak mówiłam jest bez zmian, ograniczyłam te orzechy, bo jadłam ich naprawdę dużo i starałam sie jeść owsianki na śniadanie, ale taka z kilku łyżek płatków w ogóle mnie nie syci, po dosłownie godzince mogłam znów jeść. Obecnie pracuję nad tym, aby te przerwy między posiłkami były chociaż 2,5, a najlepiej 3 godziny, żeby i żołądek miał czas trawić i odpoczywać.Na ten tydzień postaram sie ograniczyć nieco kalorycznie do np. 1800 kalorii i dalej trzymać te przerwy między posiłkami oraz wprowadzić więcej ziaren i pić jeszcze więcej wody. Są już plany sylwestrowe, więc pora bardziej pocisnąć , no i oczywiście poszukać jakiejś mega kiecki. W tym momencie jeszcze nie mam pojęcia, nawet pomysłu na sukienkę. Przede mną jeszcze przygotowania do świąt, a święta kocham :) Po świętach zastanowię się już bardzo konkretnie nad sukienką, makijażem, dodatkami.Może założę którąś z tych co mam:)))) Na razie szukam sukienki na Wigilię np., jakiejś z długim rękawkiem, cieplejszej, ale eleganckiej i trochę sexy.
Jak oceniacie moje efekty? Macie już plany sylwestrowe? A może wiecie gdzie kupić ładną sukienkę z długim rękawem?
Pozdrawiam
Monika
wtorek, 26 listopada 2013
Jedzenie i treningi ostatnich dni :))
Cześć kochane :)))
Dzisiaj przyszedł czas, aby troszkę napisać o jedzonku i ćwiczeniach.Powiem wam, że ćwiczenia stają się trochę już monotonne i dobrze, że niedługo wejdą inne programy treningowe, bo te wszystkie, które zrobiłam są bardzo podobne. Łatwiej też nie jest, a od 6 tygodnia ma być jeszcze trudniej. Zobaczymy. Podobno dopiero w drugim miesiącu spala się dużo tkanki tłuszczowej, jak na razie na początku coś tam zauważyłam, a teraz raczej stoję w miejscu, Jakie treningi zrobiłam :
*piątek wolny
*sobota- Cardio Power and Resistance
*niedziela- Pure Cardio
*poniedziałek-Cardio Circuit
Dzisiaj będzie Cardio Recovery, a od piatku wchodzą nowe treningi np. Pure Cardio and Cardio Abs.
Z ćwiczeniami idzie mi naprawdę ładnie:) Dodatkowo byłam w sobotę na dyskotece, a w piątek tańczyliśmy przy XBoxie Kinect z Danielem 35 minut.
Z dietą jest gorzej. Akcja "Do Bożego Narodzenia bez słodyczy" idzie dobrze, jak nie zaczynam nic jeść słodkiego to wytrzymuję, ale nie mogę jeść zupełnie nic, a nic słodkiego. Ciężko mi idzie wytrzymywać te 3 godzinne przerwy miedzy posiłkami i jem zbyt dużo przegryzek, a orzechy ziemne pałaszuję codziennie i to w sporych ilościach, a one są kaloryczne.Postanowiłam, że żeby posty były ciekawsze bedę robić zdjęcia moim posiłkom co pozwoli mi też bardziej kontrolować przerwy między posiłkami i zjadane porcje.Jem całkiem normalne rzeczy.
Typowe śniadania: zazwyczaj sa to 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem i do tego był ze 2 razy pstrąg smażony na patelni teflonowej zjedzony bez skóry, chuda wędlina, serek śmietankowy do smarowania i na to pomidor i bazylia, jajko na twardo, se żółty z ketchupem, serek śmietankowy Delikate z papryką w plasterkach.
Obiady : zupy: pieczarkowa bez śmietany z kaszą jęczmienną 2 razy,pomidorowa z ryżem, barszcz ukraiński zabielany
drugie dania: pierś z kurczaka pieczona, surówka z kalafiora, cebulki i majonezu z jogurtem naturalnym i ryż- 2 razy, placki z jabłkami z patelni teflonowej, pyzy z mięsem- mała porcja ( jem w tygodniu obiady z 2 dań zazwyczaj ), gulasz z ziemniakami i surówką z marchewki.
Kolacje: są takie jak śniadania
Przegryzki: jogurt truskawkowy, jogurt śliwkowy Bakoma z ziarnami, serki wiejskie lekkie, jabłka, mandarynki, śliwki, gruszki, orzechy ziemne, pieczywo ryżowe, obrane marchewki, daktyle, kiwi- oczywiście nie wszystko na raz.
Teraz grzeszki :
*zbyt dużo tych orzeszków,
*późne przegryzanie,
*zbyt dużo kawy- piję 3 kubki- postarać sie pić dwie filiżanki,
*zbyt mało wody-pić minimum 2 litry,
*trzymać przerwy między posiłkami trzygodzinne,
*wypiłam dwa drinki w piątek- ale to nie koniec świata,
*zrezygnować z białej mąki, białego ryżu,
* jeść owsiankę i więcej płatków i otrębów
Od jutra robię zdjęcia potraw, a jutro rano zrobię w końcu zdjęcie brzucha, żebyscie mogły porównywać i żebym ja widziała zmiany.
Pozdrawiam
Monika
Dzisiaj przyszedł czas, aby troszkę napisać o jedzonku i ćwiczeniach.Powiem wam, że ćwiczenia stają się trochę już monotonne i dobrze, że niedługo wejdą inne programy treningowe, bo te wszystkie, które zrobiłam są bardzo podobne. Łatwiej też nie jest, a od 6 tygodnia ma być jeszcze trudniej. Zobaczymy. Podobno dopiero w drugim miesiącu spala się dużo tkanki tłuszczowej, jak na razie na początku coś tam zauważyłam, a teraz raczej stoję w miejscu, Jakie treningi zrobiłam :
*piątek wolny
*sobota- Cardio Power and Resistance
*niedziela- Pure Cardio
*poniedziałek-Cardio Circuit
Dzisiaj będzie Cardio Recovery, a od piatku wchodzą nowe treningi np. Pure Cardio and Cardio Abs.
Z ćwiczeniami idzie mi naprawdę ładnie:) Dodatkowo byłam w sobotę na dyskotece, a w piątek tańczyliśmy przy XBoxie Kinect z Danielem 35 minut.
Z dietą jest gorzej. Akcja "Do Bożego Narodzenia bez słodyczy" idzie dobrze, jak nie zaczynam nic jeść słodkiego to wytrzymuję, ale nie mogę jeść zupełnie nic, a nic słodkiego. Ciężko mi idzie wytrzymywać te 3 godzinne przerwy miedzy posiłkami i jem zbyt dużo przegryzek, a orzechy ziemne pałaszuję codziennie i to w sporych ilościach, a one są kaloryczne.Postanowiłam, że żeby posty były ciekawsze bedę robić zdjęcia moim posiłkom co pozwoli mi też bardziej kontrolować przerwy między posiłkami i zjadane porcje.Jem całkiem normalne rzeczy.
Typowe śniadania: zazwyczaj sa to 2 kromki chleba żytniego ze słonecznikiem i do tego był ze 2 razy pstrąg smażony na patelni teflonowej zjedzony bez skóry, chuda wędlina, serek śmietankowy do smarowania i na to pomidor i bazylia, jajko na twardo, se żółty z ketchupem, serek śmietankowy Delikate z papryką w plasterkach.
Obiady : zupy: pieczarkowa bez śmietany z kaszą jęczmienną 2 razy,pomidorowa z ryżem, barszcz ukraiński zabielany
drugie dania: pierś z kurczaka pieczona, surówka z kalafiora, cebulki i majonezu z jogurtem naturalnym i ryż- 2 razy, placki z jabłkami z patelni teflonowej, pyzy z mięsem- mała porcja ( jem w tygodniu obiady z 2 dań zazwyczaj ), gulasz z ziemniakami i surówką z marchewki.
Kolacje: są takie jak śniadania
Przegryzki: jogurt truskawkowy, jogurt śliwkowy Bakoma z ziarnami, serki wiejskie lekkie, jabłka, mandarynki, śliwki, gruszki, orzechy ziemne, pieczywo ryżowe, obrane marchewki, daktyle, kiwi- oczywiście nie wszystko na raz.
Teraz grzeszki :
*zbyt dużo tych orzeszków,
*późne przegryzanie,
*zbyt dużo kawy- piję 3 kubki- postarać sie pić dwie filiżanki,
*zbyt mało wody-pić minimum 2 litry,
*trzymać przerwy między posiłkami trzygodzinne,
*wypiłam dwa drinki w piątek- ale to nie koniec świata,
*zrezygnować z białej mąki, białego ryżu,
* jeść owsiankę i więcej płatków i otrębów
Od jutra robię zdjęcia potraw, a jutro rano zrobię w końcu zdjęcie brzucha, żebyscie mogły porównywać i żebym ja widziała zmiany.
Pozdrawiam
Monika
poniedziałek, 11 listopada 2013
Moje spostrzeżenia odnośnie diety i ćwiczeń.
1 Cześć dziewczyny:)))
Post wkleił się automatycznie. Wracam w piątek
1. 1. Żeby chudnąć trzeba jeść. Na nic diety o niskiej
kaloryczności, ani eliminacyjne typu białkowa, rozdzielna itp. U mnie
najbardziej sprawdza się dieta między 1500, a 1800 kcal plus wysiłek fizyczny.
Na takiej diecie chudnie się zdrowo, powoli i trwale. Po takiej diecie nie ma
też efektu jo-jo. Polecam jeść wszystko, ograniczyć tłuszcze, wyeliminować
cukier czyli rezygnujemy ze słodyczy i trzymać się postanowionej dziennej normy
kalorycznej.
2. Codzienne ciężkie ćwiczenia nie dają efektów. Najbardziej zadowolona jestem, gdy ćwiczę co drugi dzień, ale około 80 minut wykonując 45-50 min ćwiczeń kardio ( bieżnia, orbitrek, skakanka), a resztę poświęcając różnym partiom mięśniowym nad którymi chcę popracować. Na brzuch wykonuję ćwiczenia codziennie, ale jest to krótki 10minutowy zestaw.
3. 70 procent sukcesu to dieta, a 30 procent to trening. To prawda, mięśnie brzucha można wyćwiczyć dość szybko, ale żeby były widoczne trzeba wydobyć je spod warstwy tłuszczu. „Robienie” brzucha zaczyna się w kuchni.
4. Zauważyłam większy spadek wagi ograniczając węglowodany na kolację, a zajadając się białkiem. Nie zawsze co prawda mi się to udaje, gdyż mam dni kiedy jestem wieczorem bardzo głodna i nie daję rady bez chleba, ale 3 razy w tygodniu moja kolacja to duża porcja twarogu, serka wiejskiego, jajecznica lub jajka gotowane z warzywami.
2. Codzienne ciężkie ćwiczenia nie dają efektów. Najbardziej zadowolona jestem, gdy ćwiczę co drugi dzień, ale około 80 minut wykonując 45-50 min ćwiczeń kardio ( bieżnia, orbitrek, skakanka), a resztę poświęcając różnym partiom mięśniowym nad którymi chcę popracować. Na brzuch wykonuję ćwiczenia codziennie, ale jest to krótki 10minutowy zestaw.
3. 70 procent sukcesu to dieta, a 30 procent to trening. To prawda, mięśnie brzucha można wyćwiczyć dość szybko, ale żeby były widoczne trzeba wydobyć je spod warstwy tłuszczu. „Robienie” brzucha zaczyna się w kuchni.
4. Zauważyłam większy spadek wagi ograniczając węglowodany na kolację, a zajadając się białkiem. Nie zawsze co prawda mi się to udaje, gdyż mam dni kiedy jestem wieczorem bardzo głodna i nie daję rady bez chleba, ale 3 razy w tygodniu moja kolacja to duża porcja twarogu, serka wiejskiego, jajecznica lub jajka gotowane z warzywami.
5. Myślę, że każdy musi dobrać najlepszy,
najbardziej skuteczny dla siebie trening, który sprawia mu przyjemność. Jeśli
robimy coś z przymusu to nie zda to egzaminu na dłuższa metę. Ja uwielbiam
bieganie, głównie bieżnię i wydaje mi się, że jest to najbardziej odpowiednie
dla mnie kardio.
6. Szklanka ciepłej wody z połowa cytryny na czczo
super podkręca metabolizm. I nie ma tutaj co dyskutować, u mnie świetnie się
sprawdza. Można osłodzić miodem.
7. Jem tylko pieczywo pełnoziarniste, unikam
przetworzonej, białej mąki. Makarony tylko pełnoziarniste i brązowy ryż. Nie
można zapominać o kaszy, ja lubię jaglaną i jęczmienną najbardziej, ale jem też
gryczaną, wybieram nieprażoną
8. Uważam na owoce o wysokiej ilości cukru : banany, winogrona, gruszki, śliwki. Nie unikam ich, ale uważam ile ich jem i nieco ograniczam ich ilość. Staram się po 17 tej już nie jeść owoców. U mnie najlepiej sprawdzają się na drugie śniadanie oraz na deserek po obiedzie.
8. Uważam na owoce o wysokiej ilości cukru : banany, winogrona, gruszki, śliwki. Nie unikam ich, ale uważam ile ich jem i nieco ograniczam ich ilość. Staram się po 17 tej już nie jeść owoców. U mnie najlepiej sprawdzają się na drugie śniadanie oraz na deserek po obiedzie.
9. Przy regularnych treningach czuję poprawę
przemiany materii. Jeszcze długo po treningu spala się kalorie pomimo tego że
już się nie trenuje. Dlatego warto ćwiczyć. W dni „nietreningowe” staram się
jeść nieco mniej nawet jeśli nie chcę redukcji wagi.
110.
Piję ogromne ilości wody niegazowanej, minimum
1,5 l. Do tego dochodzi herbata zielona kilka szklanek dziennie. Lubię również
herbaty owocowe i ziołowe, zwłaszcza miętę i rumianek. Podobno pijąc 3
filiżanki herbaty zielonej dziennie spala się więcej od 40-100 kalorii.
11.
Im więcej ćwiczę, tym więcej mam mięśni i tym
więcej kalorii mogę jeść, bo mięśnie spalają więcej kalorii. Więcej
mięśni=więcej spalonych kalorii.
Pozdrawiam
Monika
Subskrybuj:
Posty (Atom)