wtorek, 13 sierpnia 2013

Urodzinki męża

Wczoraj  po niemiłej wizycie u ginekologa ( cykl bezowulacyjny i nawet nie można próbować, bo i tak nic z tego by nie było ) pojechaliśmy z mężem do kina. Nie chciałam siedzieć w domu w ten dzień i chciałam sprawić mu przyjemność, choć humor miałam wisielczy. Na początek lody:) Moje były pyszne malinowe i orzech włoski ... mniammmmm. Poszliśmy na film " R.I.P.D Agenci z zaświatów"- wybrał mąż jako solenizant. Filmik fajny, trochę fantasy, ale utrzymane w komedyjnym klimacie- bardzo przyjemny film tzw. "czasoumilacz" - polecam. Na salę wzięliśmy popcorn i colę standardowo. Po kinie zrobiliśmy przebieżkę po sklepach z ciuchami, ale szukając czegoś dla Daniela i parę rzeczy mu się nawet spodobało i myśli wrócić je kupić. W drodze powrotnej do domku kupiliśmy na stacji paliw piwka i tak nam minął cały wieczór. Nie miałam jakoś siły wymyślać jakichś specjalnych atrakcji, przez te starania jestem tak zestresowana, że "nie mam na nic głowy" :( Kiedy to się w końcu skończy?


Kilka zdjęć z wczoraj: piękna tęcza - widok z okna salonu, ślimaczek po deszczu i te pyszne lody oraz sukienka z H&M za 29,90 zł, ma świetne zdobienia na ramionkach :)





Pozdrawiam Was kochane
Monika

8 komentarzy:

  1. Ciężkie czasy... żeby staranie dziecko zamieniało się w taki koszmar... aż się boję co nas czeka ;)Monika nie przejmuj się co ma być co będzie, nic na siłę... wydaje mi się, że jak będziecie tak się katować tymi staraniami to nie wyjdzie z tego nc dobrego... może i się nie znam ale uważam, że lepiej dać sobie trochę na wstrzymanie, żyć spontanicznie i przyjąć to co szykuje Wam los, będzie dziecko super, nie będzie zawsze macie siebie albo można pomyśleć o adopcji jeśli taka opcja Was w ogóle interesuje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Moniś...jeżeli to Cię pocieszy-są ludzie zbliżeni do Ciebie wiekiem którzy ze względów ekonomicznych nie mogą sobie pozwolić na dzieci;patrzą się;widzą innych i..ciągle coś się pitoli i nie mogą ich mieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. po 13 prawie latach już sami sobie nie wystarczamy:( czegoś brak. może i adopcja to dobry pomysł, choć wiadomo, że ciąża jest super okresem dla kobiety :) dzięki za wsparcie Asiu :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Adopcja nie wyklucz starania się o dziecko moniś.a może przygarniętemu szkrabowi zrobicie niespodziankę i po tym jak zejdzie z was napięcie sprawicie siostrzyczkę/braciszka? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak też myslimy:) jeszcze 2 próby i dajemy na luz , bo mozna w depresję po prostu popaść:) dzięki Mariusz :)

      Usuń
    2. Ja lekarzem nie jestem i na medycynie się nie znam, ale może twój stres ma wpływ na to że nie możesz zajść w ciąże. Adopcja wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.

      http://mojezyciemojarzeczywistosc.blogspot.com/

      Usuń
  5. Moniś postaraj się wrzucic na luz i nie myśleć o tym :) wtedy sama sie zdziwisz jak może fajnie być w starankach ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Moniczko trzymam kciuki! ŚLiczne masz włoski i bardzo fajna sukienka. :) pOzdrawiam

    OdpowiedzUsuń

serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze:) każdy z nich wywołuje uśmiech na mojej twarzy:)
zapraszam do obserwowania:*