poniedziałek, 13 maja 2013

Moje sposoby na promienną cerę.

Cześć dziewczyny:)

Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić tym,  jak wygląda moja walka o promienną buźkę. Wiadomo- kosmetyki kupione w sklepach nie pomagają zbyt wiele, wnikają tylko wgłąb pierwszych kilku warstw skóry, a dalsza jej część zostaje nietknięta- nieodżywiona. 
Warto robić sobie złuszczanie kwasami ( u kosmetyczki). Uwierzcie pomaga na rozszerzone pory, świecącą się cerę i ogólnie rozpromienia skórę. Trzeba robić takie zabiegi,  gdy promieniowanie nie jest zbyt duże np. jesienią, wczesną wiosną i na pewno nie zimą, gdy jest mroźno, a nasza skóra "obdarta" z kilku warstw nie jest w stanie się sama bronić- ma naruszony płaszcz lipidowy. Kosmetyczka z każdym zabiegiem zwiększa stężenie kwasów i ich rodzaj ( ja miałam pierwszy zabieg 30 procentowym kwasem migdałowym ).Skórka po tym trochę się łuszczy, ale trwa to maksymalnie 2 dni. Po takim zabiegu skóra staje się napięta i lśniąca. Na moje rozszerzone pory pani kosmetyczka przewidziała 4-5 takich zabiegów.
Następnym zabiegiem, który niedawno jeszcze zrobiłam był Nomelan Caffeico, jest to mega złuszczanie różnymi rodzajami kwasów. Zabieg trwa około 40 minut, dostaje się do domku krem nawilżający, a skóra schodzi dobry tydzień dosłownie płatami :) Polecam, ale trzeba poczekać teraz , bo już za duże słoneczko jest.

A to produkty, które używam codziennie, kupione w salonie, są naprawdę świetne.



Produktu z Sesdermy używam na noc, jest to żel z retinolem w sporym stężeniu, który złuszcza codziennie skórę. Obok stoi fluid dla cery z problemami, stosuję na dzień, twarz mniej się świeci i odkąd używam nie pamiętam co to krostki.




Dodatkowo- zawsze, nawet jak nie ma słońca koniecznie używajcie filtra, promienie UVA i UVB strasznie przyspieszają proces starzenia skóry. Ja mam akurat z filtrem 30, ale już na wykończeniu. Miałam kupić inny, ale szkoda mi było go nie zużyć. Następnym razem kupię 50 z Biotherm, ponoć o wiele lepszy, bo jest filtrem mineralnym i lepiej się trzyma, a ten z La Roche jest filtrem chemicznym.



I dodatkowo kupiłam sobie serum pod oczy w Rossmannie, które poleca wiele dziewczyn. Stosuję dopiero 4 dni, więc trudno coś więcej powiedzieć o jego działaniu, ale konsystencja mnie strasznie denerwuje- po prostu rozlewa się po opuszku palca przy nabieraniu.

A Wy jakie macie sposoby na promienną cerę? 
Buziaki
Moniśka

8 komentarzy:

  1. żadnego Twojego produktu nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zapewne na jeseń skorzystam z jakiś profesjonalnych zabiegów z kwasami, póki co stosuję krem z kwasem migdałowym, którego uzywanie jest bezpieczne podczas słonecznych dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze żadnego z tych kosmetyków nie miałam okazji używać.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja czasami kremem smaruje i tyle ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosmetyki ciekawe :) ja ostatnio kupiłam zachwalane
    mydło siarkowe z Barwy mam nadzieję, że poskutkuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kremy z koziego mleka używam;))

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana w takim razie koniecznie pokaż sukienkę z baskinką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ten fluid mnie ciekawi:) nie używałam żadnego z tych produktów!

    OdpowiedzUsuń

serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze:) każdy z nich wywołuje uśmiech na mojej twarzy:)
zapraszam do obserwowania:*