Postanowiłam, że dzisiejszy post będzie włosowy:)Najpierw może krótka historia. Od zawsze miałam długie włosy w kolorze taki jakiś kasztan. Długo nie farbowałam, ale jak zaczęłam to ho,ho,ho.Były na początek dodawane blond pasemka, fryzjerzy niezbyt dokładnie je wybierali więc po jakimś czasie trzeba było dorzucać brązy, bo blondu była niemal cała głowa. Dochodziły czerwienie i różnorakie balejaże, a na koniec killer: CZARNY. Nie pasował mi, wyostrzał moje i tak ostre rysy twarzy, postarzał i bez makijażu moja blada twarz nie mogła oglądać światła dziennego. Znudziło się i to i powiedziałam wracam do koloru, nie było to takie proste.Włosy poprzybierały różne odcienie żółci i pomarańczy, trzeba było wyrównać kolor, żeby jakoś wyglądać i trafiło na taki rudy, jaki mam teraz na końcach, stwierdziłam, że już nie farbuję i zostawiam do odrośnięcia. Kosztowało mnie to masę płaczu i utratę sporo z długości włosów, bo już miewałam do pasa. Takie są teraz:)))
Tak wyglądają dziś:)
A teraz kosmetyki, ktorych obecnie używam:
Szampony wybieram z olejkami, dla włosów suchych i zniszczonych, lubię też z L'oreala. Myję dwukrotnie, najpierw mieszam szampon z wodą, potem dopiero na głowę. Spłukuję letnią wodą
Ta maska też jest świetna, nakładam tak do połowy włosów, rozczesuję grzebieniem i czekam dłużej niż zalecają, robię w tym czasie piling twarzy i/lub maseczkę.
Ta odżywka też jest świetna, a włosy po niej miękkie i sypkie, też przetrzymuję dłużej niż zalecane 3 minuty.
Odżywką w sprayu spryskuję włosy zazwyczaj na drugi dzień po myciu, lecz niezbyt dużo, bo się szybciej przetłuszczają.
Czasami , gdy nie chce mi się myć włosów lub nie mam czasu spryskuję je szamponem suchym, nie jest super, ale daje radę,maksymalnie jeden dzień nie trzeba myć włosów(na dłuższą metę nie sprawdza się, no i dobrze, bo trzeba je w końcu umyć he, he)
Spray nabłyszczający, w miarę potrzeby
I spray ochronny, gdy używam prostownicy, ale to bardzo rzadko
A Wy macie jakieś sposoby na włosy, żeby błyszczały, szybciej rosły?Bo ja Ameryki zapewne nie odkryłam:)))
Ostatnio moje lenistwo wygrywa i przedłużam trwałość lakierów do paznokci nakładając na nie warstwę lub dwie lakierów z brokatem, zamiast 2-3 dni lakier trzyma się 4-5:) Jest jeden minus...Potwornie ciężko się to potem zmywa:))Suma sumarum chyba na jedno wychodzi czasowo:DDDDD
I na dłoniach też :fiolet, ze srebrnym brokatem
Jako wykończenie na suche końcówki włosów jest super olejek ze Schwarzkopfa. Ja mam akurat próbkę 5ml z Glossy Boxa, ale zamierzam kupić całe opakowanie po jego wykorzystaniu.Co prawda kosztuje 90zł, ale jest bardzo wydajny, mi starczają tak naprawdę 2 krople
Pozdrawiam Was i buziaki
P.S Jutro pokażę nowe buty
Monika
Włosy to Ty masz prześliczne kochana ♥ zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńa lakieru trwałość tak samo przedłużam :d ah to lenistwo ;)
Ty też masz piękne Daguś:)
UsuńJa kiedyś za dużo kombinowałam z włosami i miałam przez to bardzo zniszczone, ale ostatnio zaczęłam o nie dbać i nawet mi się podobają.
OdpowiedzUsuńnie ma co kombinować, bo to zawsze źle się kończy:)wiem po sobie
Usuńkazdy ma chyba za soba jakas historie wlosowa :) nie wyobrazam sobie Ciebie w czerni, braz to zdecydowanie jest to :)
OdpowiedzUsuńp.s. pierwszy raz widze ten Glisskur, musze sie rozejrzec za nim, bo lubie Glisskury.
p.s. 2. ja lakierom z brokatem prawie nie daje szans, nie mam potem cierpliwosci ich zmywac :P
ooo ja też wracam już dłuuuugo do mojego koloru, ale ciągle kusi mnie farbowanie;)!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Masz piękne włosy:) a ten kolor co masz bardzo Ci pasuje:)
OdpowiedzUsuń