Zakupy i brak wiary w ludzi:)

Cześć kochane:)

Wczoraj byłam na zakupach w Naturze, a dziś jeszcze poszłam do Sh i kupiłam dwie rzeczy.
Sukienkę, na długi rękaw. odcinaną pod biustem

I paseczek D&G, zwykły. Urzekła mnie sprzączka
                   
                                      

W drogerii kupiłam balsam antycellulitisowy z Sorayi, duże opakowanie, ciekawe jak będzie się sprawował?

                    

 Peeling antycellulitowy, spróbuję go , bo kończy mi się z Lirene "Stop cellulit" i porównam:)) Ten z Eveline jest tańszy, także wystarczy jeśli będzie choć tak dobry jak z Lirene i już będzie moim faworytem:)

Maseczka jednorazowa z Perfecty i peeling enzymatyczny, czyli dwa produkty. Najpierw robimy peeling, potem maseczkę. Dla cery problemowej, tradzikowej


                     

 

Chciałam się jeszcze z Wami czymś podzielić. Wczoraj będąc na zakupach znalazłam pod Biedronką telefon. Zadzwoniłam z tegoż telefonu do kogoś pod nazwą "Mama" i powiedziałam , że znalazłam i jutro będę w pracy , podałam adres i poprosiłam o odbiór. Jak się okazało zgubiło go dziecko i kobieta powiedziała, że albo ona , albo mąż przyjdzie pod wskazany adres po odbiór. Dziś przyszedł mężczyzna po południu i mówi mniej wiecej tak "ja przyszedłem po telefon" więc mu go daję, a on "no dobra" i poszedł. Ja tracę wiarę w ludzi. Następnym razem nie podniosę, albo wrzucę do jeziora, bo nie warto, skoro tak ciężko powiedzieć zwykłe "dziękuję". Ludzie uważają, że im się wszystko należy..... Wiem, że to wyłącznie o tym człowieku świadczy, ale jest mi po prostu przykro....

Miłego wieczorku
Moniśka