Wiecie o moich staraniach o dziecko. Niestety test z krwi, który zrobiłam w poniedziałek potwierdził moje obawy, beta HCG poniżej 2, czyli brak ciąży:( Następna próba około 12-15 sierpnia i pod warunkiem, że wszystko będzie dobrze tzn. jeśli będzie dobre endometrium i pęcherzyk dominujący. Na razie leki odstawione i czekam. Nie wiem czemu tak jakoś w tych moich myślach się zapędziłam, że od razu się uda, aczkolwiek pewnie każdy kto bardzo długo sie stara o dziecko tak myśli. Na razie ogarnęłam sie trochę psychicznie, bo test w piątek tak mnie wykończył, że cały weekend miałam praktycznie stracony, ale takie życie. Jeśli chodzi o bloga to nie wiem czy Wam spodoba się mój pomysł, ale będzie on chyba bardziej lifestylowy, taki miszmasz kosmetyczno-ciuchowo-kuchniowo nie wiem jeszcze jaki, bo posty ze stylizacjami wklejam jakoś niezbyt często, często uważam, że mój strój danego dnia nie jest warty osobnego posta, a np. chętnie bym zrobiła 1-2 zdjęcia, zresztą nie ma na razie kto mi robić zdjęć. A więc będę pisała o wszystkim ( niekoniecznie dla Was ciekawym ) i potraktuję bloga jako pamiętnik, a jeśli będzie szansa i ochota zrobić notatkę ze stylizacją czy opinią o kosmetyku to ją zrobię.
Dzisiejszy makijaż: oko podkreślone złotym cieniem, trochę różu i perłowe usta
Podobno perłowe, świecące cienie postarzają, ale co tam. Kolor bardzo mi się podoba .
Ciasto drożdżowe z porzeczkami z ogródka. Jeśli Was zainteresuje mogę podać przepis. Pieką je teraz na okrągło, np. przedwczoraj z malinami, a Daniel zajada się nim do herbatki. Ostatnio pokusiłam się i zastąpiłam część mąki pszennej żytnią, chciałam przemycić trochę zdrowia, ale mąż od razu zauważył i powiedział" a czemu te ciasto takie ciemne?":)
Kolczyki, które dostałam od przyjaciółki.
Dzisiejszy strój. Zimno strasznie i brak mi weny na kombinowanie i powiem Wam, że mi się ze 2-3 kg przytyło, a strasznie mnie to drażni, nie mogłam prawie 2 tygodnie żadnego sportu uprawiać, a po lekach hormonalnych apetyt mi dopisywał i są małe efekty. Mam dwa tygodnie na dojście do "siebie".Już wczoraj biegałam i w niedzielę, jeszcze muszę całkiem odstawić słodycze na jakiś czas i będzie dobrze:)
Spódnica z Top Shop. Mam zamiar założyć ją z zielonym topem, tylko musi być cieplej.
Kombinezon w kwiatki, na luźne popołudnie, do tego brązowe sandały i pasek.Może kapelusz?:)
Do nastepnego. Pozdrawiam Was wszystkie i ściskam.
Monika
śliczna moja Monia :) Uda się zobaczysz ♥
OdpowiedzUsuńświetny ten kombinezon i spódniczka :)
Trzymam za was kciuki bardzo mocno i myślę, że w końcu wam się uda.
OdpowiedzUsuńMoże od razu będzie parka.
Fajne ciuszki.
http://mojezyciemojarzeczywistosc.blogspot.com/
Świetny ten kombinezon! :) ja dostałam takie kolczyki serduszka Svarowskiego i przewieszkę kiedyś od męża:)
OdpowiedzUsuńspódniczka jest prześliczna:) takie ciasto chętnie bym zjadała, bo wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się wierzę, że się uda:*
Monia znam ten ból, robiłam już test 2 razy będąc prawie pewna, że jestem w ciąży, a zawsze pokazuje się jedna kreska :( wiem, że im bardziej chcemy tym gorzej dla nas, ale tak bardzo już chcę maleństwo.
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki za Was i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości i Ty i ja będziemy miały radosną nowinę :) ♥
Genialny kombinezon! Pomysł z blogiem lifestyle owym jest świetny!:) Pozdrawiam i trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, aby wszystko się powiodło z ciążą! trzeba wierzyć, że się uda :-*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby się udało...!:* Ślicznie wyglądasz. Jak najbardziej jestem za nowym pomysłem na bloga.:) POzdrawiam
OdpowiedzUsuń