poniedziałek, 27 października 2014
Powrót ? Czy znów nie ?
Cześć kochane :)
Od ponad miesiąca zastanawiam się nad blogiem. Miałam nawet kilka razy pomysł, żeby go skasować. Skasować , a potem zobaczyć, założyć nowego czy dać sobie kompletnie spokój. Jednak szkoda mi było tych postów, które może i niezbyt ciekawe, a zdjęcia niezbyt profesjonalne i do tego zwykła ja, a nie jakaś piękna dziewczyna. Blog miał być najwięcej modowy, ale nie ma kto robić mi zdjęć, poza tym i tak nie wychodzę na nich korzystnie .... Takiego bloga chciałam, ale niestety, jest jak jest. Nie pisałam, bo nie chcę non stop Wam się tylko żalić i żalić, więc lepiej nie pisać w ogóle. Dziś postanowiłam napisać jakiegoś posta, nie wiem konkretnie o czym- chyba o odżywianiu. Myślałam, że po złych momentach przychodzą lepsze, ale niestety tak się nie dzieje u mnie. Porażka za porażką i czasami to mam już tak dość wszystkiego......Najtrudniej pogodzić sie z myślą o tym, że nigdy nie będę miała dziecka, gdy wszyscy naokoło,albo są w ciąży, albo juz mają dzieci .Człowiek chce, ale nie umie cieszyć się z czyjegoś szczęścia, z rosnącego brzuszka czy zakupów dla maluszka. Ostatnio przeżyłam horror, gdy musiałam iść do sklepu kupić coś dla chłopczyka, który urodził sie kilka dni temu mojego męża bratowi. Wyłam po prostu na dziale dla niemowląt............
Jest źle w każdej dziedzinie życia, i finansowo i rodzinnie i w pracy i ze mną... Po prostu we wszystkim
Pozdrawiam
Monika
P.S.Ogarne się i napiszę wieczorem "normalnego "posta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj to się po raz pierwszy od dawna tu rozpiszę :-):
OdpowiedzUsuń1.Kryzys blogowania....zobacz co się u nas stało i ile i jak można "przerobić" bloga w 15 minut;ale...
2.Może zrób jak my-ogólny blog pozostał;ale przeszliśmy na prywatny dla zaproszonych Osób-jest z tym trochę ambarasu ale jakoś kilka Dziewczyn to opanowało i wchodzi i pisze na nim bez problemów-kluczem to sukcesu jest logowanie się na G+ przy jednoczesnym nie korzystaniu z niego ;-);
3.Zdjęcia...cóż;zawsze pozostaje dobrze ustawiony np na stole aparat i samowyzwalacz-u nas sporo zdjęć było tak porobionych;
4. Kryzys zawodowy..u na s połowa związku i bloga zbankrutowała na taksówce narobiwszy długów;a po pracy na czarno i przepracowania miesiąca-wyleciała bo o za dużej ilości szwindli w firmie wiedziała i została wykopana;
5.Dzieci..Monika jesteśmy dwa lata po ślubie;chcemy mieć dziecko i..ciągle coś bierze nam w łep-a tu ruina finansowa;a tu kłopoty zdrowotne;a tu mega-dół..a jak widzimy pary z małymi dziećmi to aż nas skręca..
6.Krysys bloga jako bloga-cóż; prawda jest brutalna-mając lat +30 niewiele zwojujemy w tym świecie-bloga możemy skrobać tylko dla przyjemności, za bardzo nie licząc na jego rozwinięcia-bo to się nam już nie uda;
7.Stylizacje jako stylizacje-Moniś nie musisz przecież i nie ma potrzeby pokazywać torebek "łiczena" tudzież ciuszków z przymierzalni-warto pokazywać to co lubisz i co nosisz na co dzień-w końcu chyba chodzi o to w blogowaniu a nie o sztucze "autfit of de daj"; a normalności było u Ciebie na szczęście sporo...
4.
dziękuję za tak poważne potraktowanie tematu :)wiele wniesliscie pozytywnego spojrzenia dla mnie - naprawdę :) większość moich zdjęć też jest robiona z samowyzwalacza i takie chyba już tylko będą:) może będę bardziej pisać o życiu codziennym, o tym co robię , o jakichś pysznościach, które jem, o zwykłych sprawach :)widać, że chciałam chyba prowadzić bloga z 20 tys obserwatorów, a niestety predyspozycji brak :) w pracymoże powoli się ułoży, tylko tak mi się naraz wszystko na głowę zwaliło i chyba za dużo tego było :) z dzidzią trzymam za Was kciuki :) do roboty :D
UsuńMoniś by ostatnio zamieściliśmy posta z..naszej dzielnicy-miejsca gdzie żyjemy;wychowujemy się, gdzie są nasze korzenie.Żadnych modnych "autfitów" ani póz pod lubelskimi galeriami handlowymi ;-);faktem zaś jest;że z obserwatorów rzędu 32 osób; przeszło na "jasną stronę mocy" tylko ze 4-5 osób ;-);ale..to ma swoje dobre strony;taki krok jak nasz-przekonasz się ilu osobom zależy naprawdę na Tobie i Twoim blogu.
Usuńdaj jakąś instrukcję, żeby "Was czytać ", bo ja nie wiem jak się do tego zabrać :)
Usuń:-) zerknij na ostatnie dwa posty-w razie jakichkolwiek wątpliwości pisz w komentarzu.
Usuńa nie myśleliście nad adopcją? wiem ze to nie to samo, ale zawsze jakieś rozwiązanie i szczęście jakiegoś maleństwa któremu dacie prawdziwy dom :) Jeśli jesteście oczywiście pewnie tego że pokochacie to dziecko jak swoje...
OdpowiedzUsuńczekamy na telefon, ale już po prostu nie wytrzymuję ile to może trwać:( sam kurs od kwietnia do paxdziernika, a jeszce wczesniej od stycznia do kwietnia czekanie na kurs :( mówili, żeto jest trudne, ale nie myślałam, że aż tak
Usuń