poniedziałek, 28 października 2013

Śliczności:)

Dobry wieczór kochane:)))

W dzisiejszym wpisie chciałabym pokazać kilka moich ostatnich nowości. Pomślałam, że będę Wam pokazywała wszystko ( w granicach rozsądku oczywiście ),nawet gdy będą to jakieś małe czy niezbyt ważne rzeczy, bo przecież ma być to swego rodzaju mój pamiętnik i powinnam w nim pisać i pokazywać co mi się podoba czy uważam, że jest godne uwagi.



                                       
NOWY LAKIER Z ESSENCE- FIOLECIK 

                                       
  EYELINER Z ESSENCE- Z FIOLETOWYM BROKATEM


TAK MNIEJ WIĘCEJ SIĘ PREZENTUJE
                           
POMADKA Z ESSENCE- KORALOWA

                                                 

DWIE PARY MEGA DŁUGICH KOLCZYKÓW

                                         PALETKA Z ESTEE LAUDER- ZACZYNAM Z NIĄ ZABAWĘ


Podoba Wam się coś z moich "piękności"?

Pozdrawiam
Monika


sobota, 26 października 2013

Miks zdjęć 01.

Hej kochane:)  
Dziś przychodzę do Was z małym miksikiem zdjęć zrobionych przez ostatnie dni.Zamówiłam statyw do aparatu i czekam, aż przyjdzie, więc prawdopodobnie będzie więcej stylizacji, bo nie będę musiała nikogo prosić o robienie fotek. Póki co zostawiam Was ze zdjęciami i życzę miłego weekendu:))


 1.pyszny jogurcik z musli i owocami w Mc Cafe



 2.Zajęcia rytmiki w przedszkolu.




 3. Kurcze, robienie ludzików z żołędzi jest takie ciekawe :)


 4. Zęby po usunięciu kamienia:)plus ulubiony błyszczyk Goodbye appetite.


 5. Dietetyczna kolacyjka


 6. Makijaż delikatny.


 7. Żyrafowy kubek. Nawet rączkę ma w kształcie żyrafy:) słodki:*


 8. Buty z Tally Weijl, odkopane, z tamtego roku, już w użytku.


 9. Wcinam dużo owoców. A jesień mnie rozpieszcza różnorodnością rodzajów jabłek.


 10. Ulubiony tonik i odżywka Gliss Kur


 11. Włosy po umyciu:))) Szopa nie do ogarnięcia:))


 12. Żel pod prysznic z olejkiem, super nawilża, no i ten zapaszek melonowy. Kupiłam W Kauflandzie w promocji 5,99zł.



13. Jeśli chodzi o ciuchy to jesienią wole szaro-bure, ale pazurki uwielbiam rzucające się w oczy:)


Do następnego kochane:)
Pamiętajcie o przestawieniu czasu( śpimy godzinę dłużej)

Pozdrawiam
Monika

czwartek, 24 października 2013

Mój obecny makijaż.

Cześć kochane:)

Dzisiaj będzie trochę makijażowo. Nie lubię sie zbyt mocno malować i raczej wolę podkreślać oczy, a nie usta. Usta zazwyczaj traktuję błyszczykami, bo mam malutkie i wydaje mi się, że to nieco je powiększa. Oko obrysowałam kredka z Avonu- Sugar plum, którą już wcześniej pokazywałam. Są tu użyte również moje dwie nowości z Essence- tusz do rzęs i puder w kamieniu.


                          BEZ MAKIJAŻU :) 



                              SAM PODKŁAD
       

                       TERAZ BRWI

OBRYSOWANE OKO ( bez tuszowania rzęs)


Z TUSZEM, PUDREM I BŁYSZCZYKIEM





KOSMETYKI, KTÓRYCH UŻYŁAM


* baza pod makijaż - Eveline Cosmetics-wygładzająco-matująca do cery normalnej i mieszanej
*podkład Max Factor nr 105

 *Tusz do rzęs Essence- All eyes on me- wodoodporny- nie polecam - strasznie skleja rzęsy co widać na zdjeciach, a szkoda, bo ma małą szczoteczkę i myślałam, że będzie fajnie docierał do nasady rzęs i uda mi sie je malować"od początku"
*kredka Avon - sugar plum- ma piękne drobinki
* błyszczyk z któregoś Glossy Boxa od Model Co



 *puder w kompakcie- Essence- matujący, nr 10, light beige- może ciut za jasny, ale fajnie matuje i jest taaki satynowy, a przy tym taniusi.


A Wy jak malujecie sie na co dzień?


Pozdrawiam
Monika



poniedziałek, 21 października 2013

Co przegryzam czyli zdrowe "podjaduchy"

Cześć kochane:))
Dzisiaj postanowiłam przybliżyć Wam nieco moją historię odżywiania i odchudzania. Nie myślcie, że zawsze byłam w miarę szczupła, oj nie. W wieku około 20 lat moja waga dochodziła do 78kg, a w ogólniaku tak się odchudzałam, że wylądowałam u ginekologa z brakiem miesiączki ( waga 56kg). To co wyczyniałam w ogólniaku było naprawdę tragiczne i cieszę się, że jakoś dotarło to do mnie w porę i się ogarnęłam. Od tamtej pory bardziej jakoś patrzę na to co jem i piję oraz na regularny wysiłek fizyczny. Przechodziłam wiele diet i u mnie działa tylko tzw."mniej żreć" i sport. Teraz nie stosuję żadnych diet, ale już kilka lat moja waga utrzymuje się w granicach 64-66kg. Jeśli tylko podskoczy wyżej od razu zupełnie odstawiam słodycze i bardziej patrzę na to co jem i tydzień-dwa znów jest o.k.
Moim jedynym problemem jest nieregularność posiłków tzn. często nie mogę wytrzymać te 2,5-3 godziny między posiłkami i coś przegryzam. Nie chodzi już nawet o kaloryczność, a o to, że żołądek powinien trochę odsapnąć, a nie ciągle coś trawić.Z jedzeniem po wstaniu nie mam problemu, bo jak wiecie powinno się jeść pierwszy posiłek maksymalnie godzinę po wstaniu tzn. przebudzeniu się. U mnie jest tak, że zaraz po wstaniu idę do kuchni i robię sobie szklankę ciepłej wody z cytryną z miodem lub bez i po około godzinie dopiero śniadanie i kawka. Ciepła woda na czczo pomaga na trawienie i przygotowuje żołądek na cały dzień. około 3 godziny przed snem staram się też już nic nie jeść, ale zależy to od tego o której idę spać. Czasami gdy siedzę do późna np.do 24tej to jem jakąś lekką przekąskę lub piję szklankę mleka nawet po 21szej.
Zrobiłam taką małą listę przekąsek, które można zjeść na drugie śniadanie, podwieczorek lub jako przekąskę, gdy się długo siedzi.
*wszelkie  owoce ( powinno się unikać bananów, śliwek, winogron, gruszek jeśli chcemy schudnąć, gdyż mają dużo cukrów). Mi akurat nie zależy na jakimś radykalnym schudnięciu i jem wszystkie owoce, choć uważam na ilość tych wysokocukrowych- jeden banan czy garść winogron jest jak najbardziej o.k :)
JABŁKA są moimi ulubionymi owocami. Jest ich tyle odmian, że wbrew pozorom nie mogą się znudzić:)


 *warzywa- wszelkie rodzaje, choć najlepsze są zielone, a korzeniowe mają najwięcej kalorii. Można przegryzać bez niczego lub zrobić dip z serka wiejskiego light z ziołami.

 * wafle ryżowe. Ja jem często z serkiem naturalnym do smarowania i miodem jak mam ogromną chęć na słodycze. Trzy kromki powinny wystarczyć. Można również zjeść z warzywami lub czymś chudym i wartościowym np.jajkiem, chuda wędliną itd.


*chlebek chrupki- 3-4 kromki z chudym "obłożeniem" lub jogurtem czy serkiem wiejskim light czy nawet nie light:)
* jogurty, kefiry, serki wiejskie, maślanki. Można zjeść zjeść same lub dodać do nich owoce lub warzywa. Ja staram się jeść raczej jogurty naturalne np. z miodem czy owocami zamiast tych słodzonych. Uwielbiam serek wiejski z pomidorami i szczypiorkiem.
 *kisiel lub budyń. Radziłabym przygotować go na bazie słodzika, a żeby był bardziej wartościowy dodać np. starte jabłko.( gotujemy wodę, wsypujemy do niej starte jabłko i podgotowujemy, aż zmięknie, a trwa to chwilę, dodajemy słodzik, a następnie kisiel rozpuszczony w wodzie, mieszamy, zagotowujemy i gotowe. Jeśli macie czas można ugotować kisiel na owocach tzn tak jak kompot i zagęścić mąką ziemniaczaną).




* owoce suszone lub orzechy- są hitem przegryzkowym, dostarczają "dobrych " tłuszczów, jednak ja staram się ich unikać, bo nie umiem poprzestać na jednej garstce, a one są bardzo kaloryczne. Czasami można dostać je w wersji kieszonkowej tzn. 40g i to jest dla mnie jedyne rozwiązanie. Pychota:)))))

Wiadomo trzeba dużo pić. Najlepiej dużo, dużo wody niegazowanej i herbaty zielone, ziołowe czy czerwone. Kawa pita bez dodatków hamuje apetyt- PODOBNO- u mnie niestety nie.
 A Wy co podjadacie? Jakie macie sposoby na poskromienie apetytu?
Pozdrawiam
Monika


niedziela, 20 października 2013

Vichy Normaderm- moja opinia.

Cześć dziewczyny:))


Dziś w moim poście chciałabym pokrótce pokazać Wam i powiedzieć kilka słów o kosmetykach serii Normaderm z Vichy. Co prawda pisanie recenzji nie jest moją mocną stroną, ale postaram się przedstawić najważniejsze rzeczy.Jest to seria przeznaczona dla cery nawet wrażliwej, ma zwalczać niedoskonałości,optycznie zmniejszać rozszerzone pory, matowić i utrzymywać skórę w czystości. Ja używam jej około 3 tygodni w naprawdę różnych kombinacjach, żeby ewentualnie wyłowić najbardziej pasujący mi kosmetyk z tej serii.

ŻEL DO MYCIA TWARZY Z KWASEM SALICYLOWYM




Plusy
*pięknie, świeżo pachnie
*idealna konsystencja, nie rozlewa się przy nabieraniu
*wygodne opakowanie z pompką 
*bardzo wydajny ( wystarczy 1,5 pompki na jedno mycie, mój żel używany był raz dziennie przez około 3 tygodnie)
*przy aplikacji na buzię tworzy się mięciutka pianka( słyszałam, że warto ją zostawić na kilkanaście sekund, a nie od razu spłukiwać, aby zawarty w niej kwas salicylowy zaczął działać)
*po użyciu naprawdę czuć, że twarz jest czysta
Minusy
*wydaje mi się, że lekko przesusza skórę przy dwukrotnym w ciągu dnia stosowaniu, co powoduje reakcję obronną i jeszcze większe świecenie się twarzy


TONIK DO PRZEMYWANIA TWARZY Z KWASEM SALICYLOWYM

 Plusy
*zapach jak poprzednio-piękny i świeżutki
*po zastosowaniu skóra jest już bardzo świeża i czysta
*twarz wygląda promiennie, jakby po pilingu
*wygodne opakowanie na "klik"- nabieramy na wacik dokładnie ile trzeba
*również bardzo wydajny
Minusy
*po użyciu tego już drugiego kroku w pielęgnacji tą serią skóra jest już ściągnięta
*nie jest lepszy od toniku Garniera "Czysta skóra", który ma podobny skład, a różnica w cenie kolosalna


NORMALIZUJĄCY-NAWILŻAJĄCY KREM DO TWARZY Z KWASAMI SALICYLOWYM I GLIKOLOWYM I LHA


Plusy
*świeży, przyjemny zapach, konsystencja bardzo lekka
* nie zapycha porów
*czuć nawilżenie i "oddech" skóry
*idealny pod makijaż
*wygodne opakowanie z pompką
*super wydajność
*zwalcza małe niedoskonałości
*zmniejsza widoczność porów
Minusy
* chyba brak, może troszkę cena, ale wydajność naprawdę niesamowita


PODSUMOWANIE
Oczywiście wszystko co napisałam to moje zdanie i odczucia mojej skóry.Każdy z nas jest inny i potrzebuje czego innego. Cala ta seria z pewnością nie będzie przeze mnie kolejny raz zakupiona, krem na pewno i nie wiem czy nie żel do mycia twarzy. Stosowanie całej serii rano i wieczorem też mi nie posłużyło, gdyż cera była tak przesuszona, że broniła się produkowaniem ogromnej ilości sebum.Obecnie stosuję wszystkie trzy produkty, ale tylko rano, a wieczorem stawiam na działanie bardziej przeciwzmarszczkowe i używam innych produktów. Po kilkakrotnym użyciu kosmetyków wyskoczyło mi parę zaskórników, ale po dłuższym stosowaniu nie mam na buzi żadnych krostek, ani wągrów. Wydaje mi się, że moim faworytem z tej serii zostaje KREM.Wspomnę jeszcze o cenie- ja kupiłam te trzy produkty w komplecie za 115 zł, choć podobno można spotkać taniej.

To by było na tyle kochane. Mam nadzieję, że trochę przybliżyłam Wam moje zdanie na temat tych kosmetyków.

Pozdrawiam
Monika